W zbiorniku Lepusz w Gdyni odnaleźli zwłoki! Grzegorz Borys nie żyje?

Jakub Noch
06 listopada 2023, 11:13 • 1 minuta czytania
W gdyńskim zbiorniku wodnym Lepusz w poniedziałkowy poranek służby odnalazły zwłoki mężczyzny. Nieoficjalnie pojawiają się doniesienia, iż może być to ciało poszukiwanego od kilkunastu dni Grzegorza Borysa – 44-letniego żołnierza z Komendy Portu Wojennego w Gdyni, który podejrzany jest o brutalne zabójstwo swojego 6-letniego syna Olka.
Grzegorz Borys nie żyje? Trójmiejskie media lokalne donoszą, że jego ciało odnaleziono w zbiorniku wodnym Lepusz w Gdyni. Fot. Piotr Hukalo / East News

Informację o tym, iż odnalezione w zbiorniku wodnym Lepusz w Gdyni ciało należy do Grzegorza Borysa, pierwsza podała trójmiejska redakcja "Gazety Wyborczej". "Policjanci odnaleźli ciało 44-letniego żołnierza z Komendy Portu Wojennego MW w okolicach zbiornika wodnego Lepusz niedaleko Źródła Marii w Gdyni" – mogliśmy przeczytać.


Podobne doniesienia opublikował portal Trójmiasto.pl. "Grzegorz Borys (...) został znaleziony martwy. Jego ciało znaleziono w zbiorniku wodnym na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego w Gdyni" – informowało to źródło.

Grzegorz Borys nie żyje? Lokalna prasa jest pewna, policja oficjalnie nie potwierdza

Na razie są to jednak informacje nieoficjalne. – Dziś o godzinie 10:30 saperzy z 43 Batalion Saperów MW z Rozewia ujawnili zwłoki mężczyzny. Na miejscu pracuje teraz prokurator, Żandarmeria Wojskowa oraz policjanci – przekazała rzeczniczka KWP w Gdańsku kom. Karina Kamińska podczas konferencji prasowej.

Zabezpieczane są ślady,wykonywane są oględziny. Na tę chwilę informuję, że wyłowiono ciało mężczyzny, które zostanie decyzją prokuratora zabezpieczone do badań sekcyjnych.kom. Karina Kamińskarzeczniczka prasowa KWP w Gdańsku o zwłokach odnalezionych z Lepuszu

– Chciałam zaznaczyć, że poszukiwania w tym terenie trwały od piątku. Policjanci na podstawie konkretnych informacji wrócili na ten teren. Wszystkie informacje, które na tę chwilę zebraliśmy, wskazywały właśnie na to miejsce – tak komisarz Kamińska odpowiedziała na pytania o nagłą decyzję w sprawie zawężenia obszaru poszukiwań do okolicy Lepusza i Źródła Marii.

Zabójstwo 6-letniego Olka wstrząsnęło Polską

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, do szokującej zbrodni w Gdyni doszło 20 października 2023 roku na wojskowym osiedlu położonym przy ul. Górniczej. Początkowo śledczy byli przekonani, że zafascynowany surwiwalem Grzegorz Borys schronił się w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Na potrzeby obławy zamykano ogromne obszary TPK.

Gdyby teraz potwierdziło się, iż ciało wyłowione ze zbiornika wodnego Lepusz w Gdyni należy do podejrzanego, okazałoby się, że Borys dokończył swego żywota zaledwie kilkaset metrów od miejsca zamieszkania.

Tragiczny początek poszukiwań w zbiorniku Lepusz. Młody strażak nie żyje

Przypomnijmy, że spekulacje na temat tego, iż Grzegorz Borys nie żyje, już w miniony piątek podsyciła sama policja. – Szukamy Grzegorza Borysa, ale nie wykluczamy, że może on nie żyć – stwierdziła kom. Kamińska na piątkowym spotkaniu z mediami.

Poszukiwania ciała podejrzanego w Lepuszu początkowo skończyły się tragicznie. 1 listopada podczas działań operacyjnych poważny wypadek miał strażak-nurek ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego, która działa przy Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Gdańsku. 27-latek zmarł w szpitalu.

Czytaj także: https://natemat.pl/519826,poszukiwania-grzegorza-borysa-w-gdyni-doszlo-do-niemal-identycznej-zbrodni