"Nie tylko o Pandora Gate". Sadowska i Staśko nakręcą film o patoinfluencerach
Maria Sadowska i Maria Staśko kręcą film o patoinfluencerach i Pandora Gate
Temat patoinfluencerów i internetowych celebrytów rozgrzał opinię publiczną za sprawą Pandora Gate, w ramach której ujawniono m.in. niepokojące zachowania i kontakty Stuarta B. z nieletnimi.
Jak się okazuje, o tym środowisku niebawem powstanie film, za którego kamerą stanie Maria Sadowska, czyli reżyserka takich tytułów, jak "Dziewczyny z Dubaju" i "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej".
– Film będzie mówił nie tylko o Pandora Gate, ale także o zjawisku patoinfluencerów, o tym, jak to się stało, że w przestrzeni publicznej kryminaliści zarabiają ogromne pieniądze na mieszaniu w głowach naszym dzieciom – powiedziała Sadowska w rozmowie z portalem Kozaczek.pl.
W projekt zaangażowana będzie także aktywistka Maja Staśko, która od jakiegoś czasu pracuje nad książką dotyczącą tego tematu.
"Tworzymy wspólnie film o patoinfluencerach i przemocy w internecie. Jestem dumna, że podejmujemy ten temat! (...) Przestrzeń patoinfluencerów to świat, w którym sprawcy przemocy i kryminaliści to celebryci z dotarciem do dzieci, a ofiary są uciszane, wykluczane i gnębione (...)" – przekazała za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych Staśko.
"Ostatnio dzięki odwadze skrzywdzonych dziewczyn i nagłaśniających YouTuberów pierwszy raz na taką skalę stało się głośno o wycinku tego, co się działo w sieci (...) Ale przekroczenia w internecie istnieją od lat, a ich normalizacja do dziś naraża młode osoby na krzywdy" – kontynuowała.
"Dlatego zdecydowałyśmy się stworzyć ten film. Prace nad nim zaczęłyśmy jeszcze przed Pandora Gate. Wierzymy, że sztuką możemy wiele. Na przykład sprawić, by kolejne pokolenie było bezpieczniejsze" – dodała na koniec.
Recenzje ostatniego filmu Sadowskiej, czyli "Dziewczyn z Dubaju" dla naTemat napisała Ola Gersz.
"Po okropnym zwiastunie i medialnej awanturze pomiędzy Dodą a jej byłym mężem Emilem Stępniem spodziewałam się wszystkiego najgorszego. Szłam do kina z poczuciem, że zobaczę jeden z najgorszych filmów w życiu – tandetny, kiczowaty, efekciarski. Tymczasem dostałam obraz świetnie zrealizowany, dobrze zagrany, z wyrazistymi postaciami kobiecymi i rzadkimi w polskim kinie realistycznymi scenami seksu" – przeczytacie w jej tekście.
Staśko w ogniu krytyki
Przypomnijmy, że Staśko niedawno skomentowała inne patoinfluencerskie zjawisko, a mianowicie freak fighty. Chodziło mianowicie o walkę pomiędzy matką Daniela Magicala a jego byłą dziewczyną Nikitą. Obserwatorzy aktywistki szybko wypomnieli jej, że sama jeszcze niedawno brała udział w takich galach.
"Staśko o tym pisze, szkoda, że nie napisała, że sama brała w tym udział... Himalaje hipokryzji, wielkiego szeryfa internetu", "Przecież sama brałaś udział w podobnej gali. Promowałaś ją swoim nazwiskiem. Przez Twoje zasięgi federacja zarobiła i może dalej robić takie g**no. Więc o czym Ty p***dolisz za przeproszeniem" – można było przeczytać w komentarzach pod wpisem.