Opozycja dogadana. Ujawniono zapisy umowy koalicyjnej, wiadomo, kto ugrał najwięcej
– W piątek zameldujemy o kolejnym etapie, w niedzielę uzyskamy akceptację partii politycznych jako całości, które w tych wyborach startowały jako demokratyczna opozycja – zapowiedział podczas spotkania we Wrocławiu lider KO Donald Tusk.
Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem zapisów umowy koalicyjnej jej niektóre punkty ujawnia "Gazeta Wyborcza".
Co zawiera umowa koalicyjna KO, Trzeciej Drogi i Lewicy?
Jak wynika z ustaleń gazety, umowa koalicyjna ma zawierać kwestie, co do których politycy wszystkich frakcji nie mają wątpliwości.
– I na to po dyskusji się umówiliśmy. To najlepsza formuła na starcie nowej większości – mówi anonimowo cytowany przez gazetę polityk opozycji. – Umowa jest ramowym zapisem naszych zobowiązań wobec wyborców. W trakcie kadencji będzie wypełniana treścią. Myślę tu o ustawach, decyzjach gabinetu Tuska czy kalendarzu rządzenia – dodał.
Gazeta podaje, że trzy partie, które chcą razem tworzyć rząd po wyborach, co umożliwia im większość sejmowa, są zgodne co kilku postulatów. Ma to być audyt finansów publicznych, zmiany w systemie edukacji, powołanie komisji śledczej dotyczącej nadużycia władzy przez PiS, ale też utrzymanie programów socjalnych.
To właśnie te ostatnie miały być jedną z kwestii, która dzieliła opozycję, szczególnie poglądy Szymona Hołowni. Lider Polski 2050 wielokrotnie mówił, że można kwestię np. świadczenia 500 plus rozwiązać inaczej, niż w sposób zaproponowany przez PiS. Co do tego sprawa ma być już jednak jasna.
Istotną zmianą ma być także ta, dotycząca podwyżek dla nauczycieli i podstawy programowej w polskich szkołach, w tym redukcja programu. Dzięki temu dzieci mają przestać być przeładowane zajęciami. W umowie jest też zapis o opiece psychologicznej dostępnej dla każdego ucznia.
W umowie ma nie zabraknąć także planów zwiększenia nakładów na budżetówkę, reformy mediów publicznych, a także zmian w ochronie zdrowia, w tym zniesienia limitów NFZ w leczeniu szpitalnym, oddłużenia szpitali, realną wycenę świadczeń oraz zwiększenie dostępności pomocy psychologicznej i psychiatrycznej finansowanej przez państwo.
Omówiono także plan działania w takich obszarach jak służby państwowe, system podatkowy, oraz transformacja energetyczna.
Politykom podobno nie udało się dojść do porozumienia w kwestii dotyczącej liberalizacji prawa aborcyjnego, dlatego temat nie znalazł się w umowie.
Kosiniak Kamysz ugra najwięcej?
Wielkim wygranym partyjnych negocjacji ma być Władysław Kosiniak Kamysz. Jak ustaliło naTemat, to właśnie lider ludowców ma objąć nie tylko stanowisko szefa MON, o czym mówiło się już niedawno, ale też funkcję "pierwszego wicepremiera". Stanowisko wiceszefa rządu ma pełnić również Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy.
Zgodnie z informacjami przekazanymi ostatnio, ważne stanowisko czeka też Szymona Hołownię, który ma zostać marszałkiem sejmu. O tym, że jego kandydatura jest brana pod uwagę, mówił sam Hołownia, a że to pewnik powiedział ostatnio Marek Sawicki. Mianowany przez Andrzeja Dudę marszałek senior poinformował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, że co do tej kwestii nie ma wątpliwości, bo "to przesądzone".
Najbardziej interesującym doniesieniem ostatnich dni, które również popłynęło właśnie od marszałka seniora, jest to, że Mateusz Morawiecki może zrezygnować z powierzonej mu przez prezydenta misji tworzenia rządu.
– Wedle mego przypuszczenia jest bardzo prawdopodobne, że Mateusz Morawiecki poinformuje prezydenta, że rezygnuje z misji tworzenia rządu. Tego, że umie liczyć, nikt nie zakwestionuje – stwierdził w środę Marek Sawicki z PSL.
Czytaj także: https://natemat.pl/522976,marek-sawicki-moim-zdaniem-morawiecki-zrezygnuje-z-formowania-rzadu