Przyjaciółka Widery o kulisach zbiórki na pogrzeb. "Mama Patrycji zaczęła płakać, mówić, że ma dość"

Joanna Stawczyk
09 listopada 2023, 13:03 • 1 minuta czytania
Influencerka pochodząca z Piekar Śląskich kilka przed śmiercią trafiła do szpitala. To stamtąd dodała swoje ostatnie zdjęcie. Nie ukrywała, że ma poważne problemy zdrowotne. Bliska przyjaciółka Patrycji Widery, która była inicjatorką zbiórki środków na jej pogrzeb, w rozmowie z naTemat przyznała, że wylał się na nią wielki hejt. Wyjawiła, że mama tiktokerki jest w zrozpaczona. 24-latka była jej jedynym dzieckiem.
Przyjaciółka Patrycji Widery zabrała głos. To ona w imieniu matki założyła zbiórkę Fot. Instagram.com / @widupa

Przyjaciółka Patrycji Widery zabrała głos. To ona w imieniu matki założyła zbiórkę

Andżelika Ratajczak, właścicielka sklepu odzieżowego Kokardeczka, była przyjaciółką Patrycji Widery, która zmarła nagle 8 listopada w szpitalu. Tego samego dnia kobieta zainicjowała zrzutkę pieniędzy.


– Powiem tak szczerze jako kobieta, że jestem bardzo dumna z tego, co się wczoraj stało – podkreśliła na wstępie rozmowy, mają na myśli to, że w zaledwie kilka godzin zbiórka na pogrzeb Patrycji przekroczyła wyznaczony pułap.

Wpłacono ponad 52 tys. złotych. Kobieta wyznała, że w sieci pojawiły się też hejterskie komentarze, co ją bardzo boli.

– Z drugiej strony to, co się wylało przez jedną panią... To po prostu serce pęka. Ja nie wiem, czy chciała się wybić. Ja mam czyste serce, czyste sumienie. Mama Patrycji będzie mogła postawić jej od nas wszystkich pomnik. Żeby mogli przyjść do niej, normalnie usiąść na ławeczce. O to mi tylko chodziło, żeby tej mamie dać trochę uśmiechu, pokazać, jak ludzie ją kochali – powiedziała, łamiącym się głosem, powstrzymując łzy.

– Wczoraj odpaliła się jedna pani, że jestem hieną, że jak tak można. Może nie teraz w tym momencie, ale ja tak tego nie zostawię. To na pewno pójdzie na drogę sądową – powiedziała przyjaciółka Widery, zaznaczając, że od zawsze angażowała się w różne zbiórki charytatywne, nie tylko tą.

– A ja tylko chciałam, żeby tej mamie lżej było. Patrycja nie była zwykłym człowiekiem. Ludzie naprawdę bardzo ją kochali. Miała tych fanów. Dawała dobro – podkreśliła Ratajczak.

Zapytaliśmy kobietę o to, czy wie coś więcej na temat hospitalizacji Patrycji i przyczyny śmierci. Nadmieńmy, że w sieci krążą spekulacje na temat choroby alkoholowej, która miała przyczynić się do marskości wątroby i problemów z nerkami.

– Powiem zupełnie szczerze, że nie wiem. Nie mam pojęcia. Dla mnie to był szok, jak zobaczyłam, że Patrycja wstawiła chyba na TikToka, że jedzie do szpitala. Ona dwa dni wcześniej pisała do mnie: "Babeczka jesteś silna, masz mega społeczność, kocham cię". I ja jej nie odpisałam od razu. Potem dopiero, jak się dowiedziałam, wysłałam SMS-a: "Patrycja serduszko, co się dzieje, czy potrzebujesz jakiejś pomocy" – wspominała.

– Patrycja mi nie odpisała. Pomyślałam, że może nie ma siły, może nie ma czasu. Minęły cztery dni i dowiaduję się, że Patrycja nie żyje – dodała.

Kobieta wyznała, że w środę koło godziny 13 zobaczyła, że dzwoni do niej Patrycja. Wstrzymała oddech. Okazało się, że to jej mama telefonowała z jej numeru.

Mama Patrycji zaczęła płakać. Mówić, że ma dość. Powiedziała, że nie umie obsługiwać jej telefonu, a cały czas ktoś pisze i dzwoni. I ja zapytałam się mamy Patrycji, czy mogę założyć zbiórkę na pomnik. Ona powiedziała mi, że lepiej nie, bo boi się hejtu. Ja ją przekonałam. Powiedziałam: "ludzie ją kochali, kochali twoją córkę". Powiedziałam powiedz tylko "tak". I zgodziła się. Powiedziałam jej, że jestem i służę pomocą – wyjaśniła.

– Zamknęłam już zbiórkę. Teraz czekam aż przeleją pieniądze, żeby tej mamusi wysłać – oznajmiła.

Ratajczak podkreśliła, że poprosiła mamę Widery, aby dała jej znać, kiedy odbędzie się pogrzeb, bo oczywiście planuje przyjechać. – Ta kobieta straciła cały świat. To było jej jedyne dziecko – podsumowała.

Patrycja Widera nie żyje

Patrycja Widera zmarła w wieku 24 lat. W ostatnich latach aktywnie działała w mediach społecznościowych. Na TikToku udało jej się zgromadzić ponad 1,5 miliona fanów. Oprócz tego aktywnie prowadziła konto na Instagramie, gdzie zgromadziła ponad 135 tysięcy osób.

Występowała w programach telewizyjnych "Projekt Lady", "Szkoła" oraz "Pułapka". Miała także zamiłowanie do muzyki, a w szczególności do rytmów disco-polo. W 2020 roku w internecie zadebiutowała jej piosenka "Wyrąbane", nagrana razem z Kamilem Kossakowskim.

Widera była wielką fanką Dody. W ostatnich miesiącach na jej facebookowym profilu nie brakowało postów, w których udostępniała nowsze i starsze kawałki Rabczewskiej.

Influencerka pochodząca z Piekar Śląskich kilka przed śmiercią trafiła do szpitala. To stamtąd dodała swoje ostatnie zdjęcie.

3 listopada dziewczyna udostępniła na Instagramie zdjęcie ze szpitalnego łóżka. Poinformowała swoich obserwatorów o tym, że nie czuje się najlepiej. Nie traciła jednak optymizmu i wiary w to, że niebawem uda jej się opuścić szpitalny oddział.

"Jestem bardzo chora tak w skrócie i już do końca życia mam troszkę przerąbane (...) Może wyjdę za dwa tygodnie, aczkolwiek leczenie czeka mnie długie. (...) Kocham was" – pisała.