Żarty się skończyły. Znani kabareciarze zrywają z Polsatem, bo mają dość cenzury
Afera z "Kabaretem na żywo" zaczęła się już wcześniej. W październiku pisaliśmy o tym, że Polsat wykasował z Polsat Box Go i swoich mediów społecznościowych materiały związane z ich coniedzielnym programem, a także m.in. cały "Sopocki Hit Kabaretowy 2023".
– Sygnał jest jasny: do wyborów ma być cicho. A to nic innego jak swego rodzaju cenzura prewencyjna – stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską Robert Korólczyk (współtwórca Kabaretu Młodych Panów). Robert Górski z Kabaretu Młodych Panów przyznał w "Press", że "Miło mi, że kabaret w Polsce jest tak potężny, iż są tacy, którzy się go boją i chwytają za słuchawki telefonów".
Chwilę później jeden ze skeczy, który miał uderzać w Prawo i Sprawiedliwość, został zablokowany. Koniec końców w ogóle wstrzymano emisję programu "Kabaret na żywo. Młodzi i Moralni". Najpierw program zawieszono do wyborów, ale potem też nie wrócił na antenę Polsatu. Co ciekawe - nagrania jednak trwały. Gospodarze programu mieli pewne podejrzenia.
https://www.instagram.com/reel/Cy-aO-agsv5/"W czwartek (26 października - red.) otrzymaliśmy oficjalną informację od Polsatu, że do 12 listopada emisji odcinków nie będzie. Co ciekawe, wczoraj prezydent oświadczył, że 13 listopada jest pierwsze posiedzenie nowego Sejmu" – tłumaczył w rozmowie z portalem plejada.pl Kabaret Młodych Panów. "Możemy przypuszczać, że padliśmy ofiarą jakiejś walki politycznej" – dodali.
Wczoraj, czyli 9 listopada, kabaretowa ekipa po zakończeniu zdjęć postanowiła pożegnać się z widzami, a także osobami, które współtworzyły program. "Dziękujemy reżyserowi Konradowi Smudze, dziękujemy pani Ninie Terentiew, która zawsze była nam przychylna i póki miała wpływ na politykę stacji, nigdy nie działa nam się krzywda" – napisali na Instagramie.
"Młodzi i Moralni" sądzili, że Polsat nie pójdzie śladem TVP. "Niestety i tu pojawiła się cenzura"
Dziś na Facebooku Kabaretu Młodych Panów pojawiło się obszerne wyjaśnienie podpisane twórców "Młodych i Moralnych".
"Właśnie skończyliśmy nagrywać 10-ty i ostatni odcinek trzeciego sezonu 'Młodych i Moralnych' dla telewizji Polsat. Zgodnie z umową, jaką podpisaliśmy ze stacją, robiliśmy to jak najlepiej potrafiliśmy do samego końca, mimo że po piątym odcinku Zarząd Polsatu postanowił zdjąć nas z wizji" – czytamy.
Przyznają, że na tę decyzję nie mogła wpłynąć niska popularność programu, bo było wręcz przeciwnie. "Nie miało to związku z oglądalnością, bo każdy nasz odcinek jak żaden inny program w tej ramówce, przyciągał średnio 1,5 miliona widzów i ok. 12 proc. udziałów" – podkreślili. W dalszej części skarżyli się na cenzurę.
Jest to dla nas tym bardziej przykre, że do niedawna nasza współpraca z Polsatem układała się wzorowo. Po tym jak TVP stała się propagandowym narzędziem jednej partii, to właśnie Polsat był przykładem obiektywizmu i artystycznej wolności. Niestety i tu pojawiła się pozapublicystyczna polityka, a wraz z nią cenzura.
"Z naszego programu najpierw zniknął jeden skecz, potem zawieszono emisję do wyborów, kolejnym terminem emisji był 12 listopada, a teraz przypuszczamy, że nasi widzowie odcinków wcale nie zobaczą. Przypuszczamy, dlatego że wszystkie działania stacji podejmowane były bez jakichkolwiek ustaleń z nami. Na tę rozmowę wciąż czekamy. Dlatego uważamy, że dalsza nasza współpraca z Polsatem na obecnych warunkach nie jest możliwa" – stwierdzili.
Łukasz Kaczmarczyk z Kabaretu Młodych Panów: jest to przykre, żenujące
Kabaret Młodych Panów w rozmowie z "Onetem" wyznał, że nie tylko kończą z programem "Młodzi i Moralni", ale też z innymi wydarzeniami organizowanymi przez Polsat. Zapewniają też, że inni komicy mają się w tym solidaryzować.
"To już jest tylko i wyłącznie ich decyzja. My absolutnie niczego nie narzucamy. Dochodzą do nas informacje, że inne kabarety również dołączają się albo wspierają nas w tym bojkocie cenzury" – mówią.
Kabaret Młodych podjął taką decyzję, dlatego że nie zgadza się i nigdy się nie będzie zgadzał na cenzurę i jest to działanie wbrew ich sumieniu. A jak postąpią inne kabarety, to zobaczymy.
Łukasz Kaczmarczyk z Kabaretu Młodych Panów powiedział, że "Jest to przykre, żenujące". "Nie spodziewaliśmy się, że, nazwijmy to – w wolnej Polsce, będą się działy takie rzeczy. Spodziewalibyśmy się tego w TVP, o ile w ogóle byśmy tam występowali – zauważył kabareciarz. "Tak naprawdę możemy tylko podejrzewać, że jest to sprawa polityczna, bo nikt do tej pory nas nie poinformował, jakie są oficjalne przyczyny zdjęcia kabaretów. Rzecznik milczy. A jak to się mówi – jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi albo pieniądze, albo politykę" – dodał.
Polsat na razie nie skomentował zamieszania. W niedzielę zamiast nowego odcinka "Młodych i Moralnych" będzie za to pokazany film "Men in Black: International". Na facebookowym profilu programu też cisza - po wielkich czystkach, możemy zobaczyć post dodany w maju tego roku.