Prowadzącym aż zaszkliły się oczy, gdy o tym mówili. Śmierć w "Dzień dobry TVN"
16 listopada w studiu "Dzień dobry TVN" znów nie pojawiła się Dorota Wellman. Marcinowi Prokopowi towarzyszyła Paulina Krupińska-Karpiel. Gospodarze formatu mieli za zadanie ogłosić widzom przejmującą informację.
Nie żyje pracownik TVN
Okazało się, że odszedł jeden z pracowników stacji – Andrzej Gajewski. W czasie, gdy trwała emisji porannego pasma, odbywał się też pogrzeb mężczyzny.
– Właśnie rozpoczął się pogrzeb naszego kolegi z pracy, pana Andrzeja Gajewskiego, który był tutaj naszym ochroniarzem – powiedziała poruszona prezenterka. Z trudem kontynuowała wypowiedź, a na ekranie pojawiło się czarno-białe zdjęcie Gajewskiego.
– Witał nas zawsze serdecznym uśmiechem, zawsze pomocny, zawsze przyjacielski – dodała. Wtrącił się też Marcin Prokop, któremu również ciężko było mówić o pożegnaniu kolegi.
Dziennikarz ujawnił, że mężczyzna zmarł nagle w czasie pracy. – Zmarł na służbie, w sposób nagły. Jest nam z tego powodu bardzo przykro, straciliśmy go, nie zdążywszy się z nim pożegnać. Przytulamy do serca całą rodzinę i przyjaciół pana Andrzeja. To był naprawdę fantastyczny człowiek – przyznał.
Do prowadzących dołączył też reporter Łukasz Jedliński, który także przekazał kilka słów. – Na korytarzach TVN-owskich mijaliśmy się przez kilkanaście lat. Sprawdzał nas, gdy przechodziliśmy przez bramki, wchodząc do budynku. Strzegł naszego bezpieczeństwa przez wiele, wiele lat. Inni ochroniarza, którzy go dobrze znali, mówią: równy, uczynny, pomocny gość. Łączymy się w bólu z jego bliskimi – wspomniał na koniec.