Uprawiała seks ze swoim facetem na oczach dzieci. "To było moje marzenie"

Agnieszka Miastowska
22 listopada 2023, 21:53 • 1 minuta czytania
Aż trudno uwierzyć, do czego posunęła się ta para kochanków. 55-latka i jej 60-letni partner postanowili uprawiać seks w miejscu publicznym. Nie tylko nie przeszkadzało im, że zostaną przyłapani, ale pragnęli, by do tego doszło. Najbardziej obrzydliwy jest jednak fakt, jak swój wybryk skomentowali. Kobieta uznała, że było to "jej największe marzenie". Jej partner od lat widnieje w rejestrze pedofili.
Uprawiali seks na oczach dzieci. "To było największe marzenie" Fot. Pinellas County Sheriff's Office/East News Karol Makurat/REPORTER

Para uprawiała seks na oczach dzieci

Zupełnie naga para z Florydy została przyłapana na tym, gdy uprawiała seks na oczach przechodniów. 55-letnia Sara Fazekas i 60-letni Robert Clarke nie przejęli się tym, że wśród grupki, która widziała ich w trakcie aktu seksualnego, była młodzież, ale także dzieci.


Jak podał lokalny portal, "para leżała zupełnie nago na sobie". Okazało się również, że Robert Clarke był wcześniej notowanym przestępcą seksualnym.

Świadek opisywał, że para była "na siebie napalona", a wokół przechodziło akurat kilku nieletnich, co zgadza się z sądowymi aktami. Policja szybko przyjechała na miejsce, po tym, gdy została wezwana przez świadków, którzy parę widzieli in flagranti.

Funkcjonariusze przyjechali do Gulf Coast City i aresztowali ekshibicjonistów. Wyprowadzana przez policjantów Sara Fazekas zdobyła się na obrzydliwe wyznanie i stwierdziła, że to, co zrobili, było "jej największym marzeniem".

Wyjaśniła, że miało to związek z odbywaniem stosunku seksualnego, oglądając jednocześnie widok na Zatokę Świętego Józefa. Zupełnie nie przejmowała się tym, że ona sama była natomiast oglądana przez dzieci.

Po wszystkim przeszukano domy pary. Na komputerze 60-latka znaleziono treści o charakterze pornograficznym z udziałem dzieci. Mężczyzna przyznał, że oglądał je "w celu samozadowolenia".

Jednocześnie bronił się, że treści z udziałem dzieci "były dla niego światem fantazji" i w realnym życiu nigdy by dziecka nie skrzywdził. Clarke nie okazał skruchy w związku ze swoim zachowaniem, twierdząc nawet, że "dzieci powinny być w domu", a nie w pobliżu zatoki, gdzie uprawiał seks, mimo tego, że robił to w miejscu publicznym i zatłoczonym.

Clarke został oskarżony o nieobyczajny czyn i musiał wpłacić kaucję w wysokości 50 tys. dolarów. Sędzia nałożył na niego zakaz jakichkolwiek kontaktów z dziećmi.

Co ciekawe, jest on byłym pracownikiem Departamentu Obrony. Pierwszy zarzut w związku z posiadaniem pornografii dziecięcej usłyszał w roku 2009 roku i od tego momentu widnieje w rejestrze jako przestępca seksualny.

Jego 55-letnia partnerka również została oskarżona o nieobyczajny wybryk, dodatkowo dołożono jej również zarzut posiadania narkotyków, bo w jej torebce znaleziono lek przeciwlękowy, na który nie miała recepty – Clonazepan.