Sienkiewicz chyba nie przejął się decyzją sądu. Jest zdecydowana reakcja ministra

Łukasz Grzegorczyk
22 stycznia 2024, 16:23 • 1 minuta czytania
Bartłomiej Sienkiewicz zabrał głos w związku z decyzją Sądu Rejonowego w Warszawie, który odmówił wpisania do Krajowego Rejestru Sądowego likwidacji Polskiego Radia. Minister kultury wyjaśnił, co właściwie oznacza ten krok i jak wygląda sytuacja likwidatorów.
Bartłomiej Sienkiewicz zareagował po decyzji sądu Fot. Piotr Molecki/East News

– W związku z dzisiejszymi informacjami dotyczącymi odmowy wpisu spółek pozostających w gestii ministra kultury do KRS, chciałbym parę rzeczy wyjaśnić, żeby uniknąć przekłamań – zaczął Bartłomiej Sienkiewicz.


Jak wyjaśnił, sam wpis nazywany jest przez prawników "deklaratywnym". – W momencie, kiedy następuje odmowa takiego wpisu, można złożyć sprzeciw. Efektem jest, że czynność administracyjna sądu prawnie przestaje mieć znaczenie. Tak długo, póki prawomocnym wyrokiem sądu uchwała walnego zgromadzenia akcjonariuszy o ustanowieniu likwidatorów nie zostanie przez sąd unieważniona – kontynuował.

– To jest długa, dwuetapowa droga sądowa. Z tego wniosek jest prosty, że dzisiejszy brak wpisu dla funkcjonowania tych spółek nie ma żadnego znaczenia. W momencie złożenia sprzeciwu status jest taki sam. To oznacza, że likwidatorzy nadal są likwidatorami – zapewnił. Jak wspomniał, czeka spokojnie na moment, gdy sąd wyda prawomocne orzeczenie.

Sienkiewicz: Sprawa jest dziwna

W dalszej części konferencji Sienkiewicz zauważył, że 11 referendarzy w kraju wydało inne orzeczenie, dokonując wpisu regionalnych spółek medialnych do KRS. – Mamy zatem wynik 11:2 – wskazał, a całą sprawę określił wprost jako "dziwną".

Jego zdaniem są "bardzo silne argumenty prawne przemawiające na rzecz zaskarżenia". – Nie obawiam się w żaden sposób finału tej sprawy – uciął Sienkiewicz.

Jednocześnie przedstawiciel rządu Donalda Tuska dał do zrozumienia, że nie uznaje czwartkowego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, które ostatnie decyzje Sienkiewicza ws. mediów publicznych określa jako "niekonstytucyjne". Minister zaznaczył, że "w świetle prawa ten wyrok nie istnieje".

Przypomnijmy, że Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy oddalił wniosek o wpis do rejestru likwidacji i likwidatora Polskiego Radia S.A. Sprawę rozpoczął minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, który w grudniu 2023 roku poinformował o postawieniu w stan likwidacji Telewizji Polskiej S.A., Polskiego Radia S.A. i Polskiej Agencji Prasowej S.A.

O Sienkiewiczu w ostatnim czasie głośno jest tylko za sprawą trwającej rewolucji w mediach publicznych. Szef resortu kultury ściągnął na siebie lawinę krytyki, głównie ze strony przedstawicieli prawicy za swoje zachowanie w Sejmie. Minister jako jedyny siedział, gdy w sali plenarnej odśpiewano hymn Polski.

Jego gest wywołał oburzenie polityków PiS, a Radosław Fogiel nazwał go nawet "skandalicznym". Sienkiewicz odpiera zarzuty i tłumaczy, że nie chciał "szargać świętości".

Kontekst jest tu ważny, bo chodzi o moment, gdy Jarosław Kaczyński z Prawem i Sprawiedliwością zakłócali obrady Sejmu wznoszeniem oklasków na cześć Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i ich małżonek. Zaraz potem opozycja zaczęła śpiewywać hymn państwowy.