Jej słowa do Magdaleny Filiks oburzyły nawet kolegów z prawicy. Posłanka PiS nie unikniknie kary?

Nina Nowakowska
23 stycznia 2024, 06:54 • 1 minuta czytania
Portal Gazeta ustalił, że do Komisji Etyki Poselskiej wpłynęły trzy wnioski o ukaranie posłanki PiS Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom. Chodzi o wypowiedź z ubiegłego tygodnia, w której zaatakowała posłankę KO Magdalenę Filiks mówiąc, że jej zachowanie wskazuje na "przyzwyczajenie do różnych używek". Wcześniej miała w ordynarny sposób nawiązać do śmierci syna Filiks.
Skandaliczne słowa posłanki PiS o Magdalenie Filiks. Są 3 wnioski do Komisji Etyki Poselskiej Fot. Pawel Wodzynski/East News

Według Gazety wnioski o ukaranie posłanki PiS zostały złożone do Komisji Etyki Poselskiej przez osoby fizyczne, a nie posłów. Wszystkie trzy dotyczyły słów Agnieszki Wojciechowskiej van Heukelom, które padły na ostatnich obradach Sejmu wobec posłanki Koalicji Obywatelskiej Magdaleny Filiks.


3 wnioski do komisji etyki na Wojciechowską van Heukelom

17 stycznia Agnieszka Maria Kłopotek (PSL) oznajmiła na sali plenarnej w Sejmie, że podczas wystąpienia ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza ze strony Wojciechowskiej van Heukelom miały paść szokujące słowa odnoszące się do Filiks, której syn Mikołaj popełnił samobójstwo: – Gdybym miała taką matkę, tobym się zabiła.

Niedługo potem sejmowa debiutantka weszła na mównicę i...marszałek Sejmu wyłączył jej mikrofon. Powodem były kolejne skandaliczne słowa pod adresem polityczki KO.

– Zachowanie pani poseł, którą dotknęła ta tragedia, jest tak niestosowne. Dwa dni temu miałam okazję obserwować panią Filiks, która się zachowywała w sposób wulgarny, ordynarny, wskazujący na przyzwyczajenie do używek – komentowała Wojciechowska van Heukelom.

Kim jest Wojciechowska van Heukelom?

Agnieszka Wojciechowska van Heukelom zasiada w Sejmie po raz pierwszy. Posłanka klubu PiS wywodzi się z łódzkich ruchów społecznych i dała się poznać jako bardzo aktywna krytyczka prezydentki Hanny Zdanowskiej. Jest kojarzona z walką z dziką reprywatyzacją i sprawami krzywdzonych spółdzielców oraz lokatorów kamienic.

Przykro mi, że akurat państwa uwagę zwróciłam dopiero teraz. Działam od wielu lat, mam kilka odznaczeń państwowych, wygrałam różne plebiscyty, zdobyłam  nagrody mieszkańców. I tak naprawdę przypisywanie mi teraz chęci zwrócenia na siebie uwagi jest mocno chybione. To dzięki temu, że wcześniej zwrócono na mnie uwagę, weszłam do Sejmu Agnieszka Wojciechowska van Heukelomwypowiedź dla naTemat

Parlamentarzystka doskonale zdaje sobie sprawę, z czego jest znana. Co ciekawe, widzi w tym swój wielki atut.

Cięty język nie jest wadą, wręcz zaletą. W polemikach bardzo trudno jest sobie ze mną poradzić. Ale ja nie używam niekulturalnego języka, w przeciwieństwo do pani poseł, którą krytykowałam. Nie bluźnię. Nie używam wulgaryzmów. Natomiast, owszem, słynę z ciętej riposty. Choć w tym przypadku trudno mówić o ripoście, bo z nikim nie dyskutowałam – dodała.

W wywiadzie dla naTemat polityczka odniosła się również do skandalicznych słów, których efektem są wspomniane wnioski do komisji etyki.

– To nie było zamierzone. Wywołano mnie do tablicy, ale uniemożliwiono mi wypowiedź, aby wyjaśnić tę sytuację. O co tak naprawdę ta burza? Że jedna pani podsłuchała i doniosła  z mównicy, co druga pani mówi o trzeciej pani? Błagam, przecież nie będziemy się bawić w taką dziecinadę i przedszkole. To jest absurdalne. I ja mam się do tego odnosić jako poseł? Próbowałam to wyjaśnić z mównicy, a ponieważ mi to uniemożliwiono, złożyłam oświadczenie do protokołu i na tym koniec. Nie będę tego już komentowała – powiedziała.

Podczas rozmowy Wojciechowska van Heukelom wielokrotnie powtórzyła, że "naprawdę jest człowiekiem empatycznym" i "w żaden sposób nigdy nie kpiła z ludzkiej tragedii i nieszczęścia".