Prokurator od Ziobry miał latami blokować sprawy uderzające w PiS? Akta składował...w garażu

Nina Nowakowska
25 stycznia 2024, 14:38 • 1 minuta czytania
"Gazeta Wyborcza" alarmuje, że Prokurator Regionalny w Lublinie Jerzy Ziarkiewicz, w obawie przed nadchodzącą kontrolą z Warszawy, ma rozsyłać akta spraw do podległych sobie prokuratur. Ziarkiewicz jest związany z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą i latami miał blokować sprawy nieprzychylne politykom PiS.
Związany z Ziobrą prokurator miał latami blokować sprawy PiS. Akta przechowywano...w garażu Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Według doniesień "Gazety Wyborczej", po zmianie władzy i odejściu Zbigniewa Ziobry z funkcji ministra sprawiedliwości, w Prokuraturze Regionalnej w Lublinie zrobiło się nerwowo. Dziennik ujawnił, że to właśnie do Lublina miały trafiać sprawy nieprzychylne PiS. Tam blokować miał je zaufany człowiek Ziobry, prokurator Jerzy Ziarkiewicz. "Wyborcza" ujawnia, że teraz prokuratur ma szybko "wyciągać je z zamrażarki" i rozsyłać do podległych prokuratorów z poleceniem...natychmiastowego wszczęcia postępowania.


Panika w lubelskiej prokuraturze i akta w garażu

– Wszystko, by zdążyć przed spodziewaną kontrolą nowych przełożonych, którzy rozpoczną sprzątanie prokuratur właśnie od wizyty w Lublinie u Ziarkiewicza – wyjaśnił dziennikowi jeden ze śledczych.

Jakby tego było mało, niedawno wyszło na jaw, że akta sprawy przechowywane są w garażu. Informację miał zdradzić - zapewne niechcący - jeden z kierowców prokuratury, który rzekomo poskarżył się, że musi zostawiać służbowe auto na zewnątrz, bo nie mieści się w garażu.

To tam zdaniem "GW" mają znajdować się akta spraw, które prokurator Ziarkiewicz przez lata ściągał z różnych jednostek, pod pretekstem nadzoru prokuratora regionalnego. W rzeczywistości miały lądować w garażowej "zamrażarce".

Dlaczego akurat do garażu? "Wyborcza" tłumaczy, że dokumentów miało być tak dużo, że nie mieściły się w gabinecie Ziarkiewicza. Asystenci prokuratora mieli pomagać mu w przenoszeniu dokumentów, w tym Rafał Wiśniewski, były policjant Centralnego Biura Śledczego, twierdzi dziennik. Warto podkreślić, że przechowywanie akt spraw poza gmachem prokuratury jest nielegalne.

Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że w garażu miały się znaleźć akta spraw dotyczące polityków PiS, które Ziarkiewicz przez lata blokował. Podano nawet dwa przykłady takich spraw. Jedno to postępowanie wobec europosła Ryszarda Czarneckiego, drugim jest uwolnienie brata byłego komendanta głównego policji Łukasza S. w sprawie tzw. karuzeli VAT-owskiej.

"Wyborcza" podtrzymuje, że Ziarkiewicz latami przenosił do siebie dziesiątki śledztw, szczególnie te nieprzychylne politykom PiS. Redakcja zaznacza jednak, że postępowania te często utknęły w martwym punkcie, a Ziarkiewicz tylko przedłużał ich trwanie.

Zmiany w Prokuraturze Krajowej

12 stycznia Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało w komunikacie, że od 12 stycznia 2024 roku Dariusz Barski pozostaje w stanie spoczynku, co powoduje niemożność sprawowania przez niego funkcji Prokuratora Krajowego. Pełniącym obowiązki Prokuratora Krajowego został Jacek Bilewicz.

"Prof. Bodnar w czasie spotkania z Dariuszem Barskim wręczył mu dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej przez poprzedniego Prokuratora Generalnego Pana Zbigniewa Ziobro, zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych. Zastosowano bowiem przepis ustawy, który już nie obowiązywał" – przekazano.

Przypomnijmy, że wcześniej Adam Bodnar zaproponował Dariuszowi Barskiemu dobrowolną rezygnację z funkcji prokuratora krajowego. Teraz od 15 stycznia Prokurator Generalny Bodnar będzie urzędował w siedzibie Prokuratury Krajowej.

Zgodnie z przepisami prokuratorzy mogą znajdować się w dwóch stanach. Czynnej lub w stanie spoczynku. Służba czynna zobowiązuje do aktywnego realizowania obowiązków służbowych. Prokurator w stanie spoczynku nie wykonuje już żadnych zadań, ale otrzymuje uposażenie nie mniejsze niż 75 proc. uposażenia z czasów pełnienia służby czynnej.