"Chyba robi się nie do wytrzymania". Pilny apel sędziów SN ws. Manowskiej
Sędziowie Sądu Najwyższego chcą odejścia I Prezes Małgorzaty Manowskiej. W tej sprawie wystosowali apel do m.in. do prezydenta, marszałka Sejmu Szymona Hołowni i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Apel 37 sędziów Sądu Najwyższego. Uderzają w Manowską
37 sędziów jest przekonanych, że kierująca Sądem Najwyższym Małgorzata Manowska powinna pilnie zrzec się stanowiska I Prezesa SN, gdyż została powołana z naruszeniem przepisów.
Jak napisali, "wzywamy: osoby pełniące funkcje Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego i Prezesów kierujących pracami Izby Cywilnej, Karnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do ustąpienia ze sprawowanych stanowisk".
Wskazali też, że chcą, aby "osoby powołane do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego przy udziale Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej ustawą z 8 grudnia 2017 r. do powstrzymania się od orzekania i pełnienia funkcji, które objęły w Sądzie Najwyższym". Legalni sędziowie wzywają także "organy Państwa odpowiedzialne za przygotowanie i przebieg procesu legislacyjnego do niezwłocznego podjęcia działań, które usuną zagrażające prawom i wolnościom obywatelskim naruszenia praworządności w zakresie organizacji i działania sądów, w tym Sądu Najwyższego".
37 sędziów podpisanych pod apelem przekazało też, że prezes SN Małgorzata Manowska odmawia zwołania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN i powołuje się na przepisy dotyczące zwalczania epidemii. Dlatego też uznali oni formę apelu jako środek, w jakim mogą wypowiedzieć się w społecznie kwestiach.
"Chyba robi się nie do wytrzymania..." – skomentował to pismo dziennikarz Tomasz Skory, który udostępnił dokument w serwisie X.
Przypomnijmy, że Manowska nie raz już wpisywała się w narrację PiS. I tak w styczniu I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska wydała oświadczenie, w którym potępiła Szymona Hołownię za podpisanie dokumentów wygaszających mandaty Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego.
Manowska zna się z Dudą. Broniła też mandatów Wąsika i Kamińskiego
Oświadczenie przeczytał rzecznik prasowy Sądu Najwyższego dr hab. Aleksander Stępkowski. – Z konsternacją przyjmujemy lekceważenie przez prezesa Izby Pracy SN prof. Piotra Prusinowskiego, zarządzenia I Prezesa SN z 4 stycznia br., które rozstrzygnęło spór kompetencyjny (...), stwierdzając jednoznacznie właściwość Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w sprawie odwołania posła Mariusz Kamińskiego w sprawie odwołania się od decyzji marszałka Sejmu w sprawie wygaśnięcia mandatu posła – zaczął.
– Działanie takie stanowi naruszenie porządku prawnego, jest efektem samowoli prezesa Izby Pracy, działającego w porozumieniu z marszałkiem Sejmu. Bulwersujące jest, że do takiego porozumienia doszło w sprawie mającej na celu kontrolę legalności postanowień Marszałka Sejmu przez Sąd Najwyższy – dodał.
Prawnicy podkreślają, że te mandaty wygasły wraz z prawomocnym wyrokiem w ich sprawie. Nie zmienia tego także fakt, że prezydent znów ułaskawił polityków PiS.
Manowska nie tak dawno na antenie Radia Zet przyznała również, że zna się z Andrzejem Dudą. – Znam pana prezydenta od 17 lat i byłabym hipokrytką, gdybym się wypierała tej znajomości. Odwiedzaliśmy się i odwiedzamy, od czasu do czasu, prywatnie. Byłam u pana prezydenta i pani prezydentowej w Krakowie, para prezydencka bywa u mnie. Przyjaciele? Mogę to tak określić – opisała w tej rozmowie.