Niepokojące słowa szefa MON o zagrożeniu z Rosji. "Zakładam każdy scenariusz"
"Taka jest rola ministra obrony"
Minister obrony narodowej został zapytany przez dziennikarzy, czy zakłada czarny scenariusz, "według którego Ukraina przegrywa wojnę z Rosją, a Rosja planuje agresję na państwa NATO, na Polskę".
– Zakładam każdy scenariusz, a najbardziej poważnie traktuję te najgorsze. Taka jest rola ministra obrony w sytuacji, w której się znajdujemy dzisiaj. To nie są słowa rzucane na wiatr. Staram się je bardzo ważyć, szczególnie odkąd zostałem ministrem obrony – przyznał dla "Super Expressu" Władysław Kosiniak-Kamysz.
Polityk podkreślił też, że właśnie dlatego w MON dokonują audytu, wyciągają wnioski i uzupełniają braki w kwestii uzbrojenia. – Duże zakupy są bardzo ważne, ale dla mnie nie mniej istotne jest indywidualne wyposażenie żołnierzy. Zawarliśmy, już po przejęciu władzy, umowy na zakupy sprzętu za 19 miliardów złotych - większość w polskich zakładach zbrojeniowych – zaznaczył.
Kosiniak-Kamysz dodał, że podczas ostatniej wizyty w Brukseli zadeklarował, że już w 2024 lub 2025 roku polskie jednostki będą w pełnej gotowości i dyspozycji do utworzenia sił szybkiego reagowania Unii Europejskiej.
– Polska odgrywa bardzo ważną rolę, jest to doceniane przez Komisję Europejską. Nie wolno oswoić się z wojną, nie wolno o niej zapomnieć. Sytuacja jest naprawdę bardzo poważna, czuje to coraz więcej państw – przekazał.
Kosiniak-Kamysz podpisał w Brukseli list intencyjny
Podczas niedawnego szczytu UE w Brukseli Polska, Holandia i Niemcy podpisały list intencyjny w sprawie procedur przemieszczania wojsk.
"Podpisanie dokumentu w ramach trójstronnej współpracy przyczyni się do ujednolicenia procedur podczas planowania i realizacji przemieszczeń wojsk w ramach stosownych planów sojuszniczych, przez terytorium Polski, Holandii i Niemiec" – czytamy w komunikacie Ministerstwa Obrony Narodowej opublikowanym na platformie X.
List intencyjny podpisali we wtorek, 30 stycznia szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, minister obrony Holandii Kajsa Ollongren i wiceminister obrony Niemiec Siemtje Möller.
– Obecnie skuteczność mobilności wojskowej jest hamowana przez zróżnicowane wymagania administracyjne państw. Ograniczają one przekraczanie granic, a przecież w świetle prowadzonego konfliktu na Ukrainie wiemy, jak istotne jest sprawne poruszanie się w obszarze Unii Europejskiej – powiedział Kosiniak-Kamysz podczas ceremonii podpisania listu.