32-latek napadał na sklepy w Puławach. Za multirecydywę grozi mu naprawdę długa odsiadka

redakcja naTemat
07 lutego 2024, 14:03 • 1 minuta czytania
Kryminalni z Puław zatrzymali 32-latka podejrzanego o dwa napady na sklepy. Mężczyzna miał nie tylko ukraść pieniądze, ale także grozić sprzedawczyniom nożem. Jak przekazali policjanci, grozi mu nawet 30 lat więzienia, ponieważ będzie odpowiadał w warunkach tzw. multirecydywy.
32-latek napadał na sklepy w Puławach. Grozi mu 30 lat więzienia za tzw. multirecydywę Fot. KPP Puławy

Jak przekazała komisarz Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Puławach, w środę sąd aresztował na trzy miesiące 32-letniego mieszkańca Puław. Mężczyzna jest podejrzany o dwa napady na sklepy z użyciem niebezpiecznego narzędzia.


Jak wynika ze wstępnych ustaleń mundurowych, do napadów doszło w dwóch sklepach tej samej sieci. Pierwszy z nich został zgłoszony już w drugiej połowie stycznia.

Napadał na sklepy w Puławach. Grozi mu 30 lat więzienia za multirecydywę

– Wówczas do sklepu w zachodniej części miasta wszedł zamaskowany mężczyzna, który grożąc nożem, zażądał od ekspedientki wydania wszystkich pieniędzy z kasy. Gdy kobieta spełniła jego żądania, wziął pieniądze i uciekł – informuje Ewa Rejn-Kozak.

Do kolejnego napadu doszło w miniony poniedziałek w centrum Puław. – Do sklepu tej samej sieci co poprzednio wszedł mężczyzna w kapturze na głowie, z zasłoniętą kominem twarzą i trzymając w ręku nóż do tapet, zażądał od sprzedawczyni wydania pieniędzy. Kobieta przestraszyła się i dała napastnikowi gotówkę z kasy. Gdy uciekł, powiadomiła właścicielkę sklepu i policję – dodaje funkcjonariuszka.

Niespełna dwie godziny później mundurowi zatrzymali 32-latka. – Mężczyzna był już przebrany w inne ubranie, a "strój roboczy", w którym dokonał napadu, miał w plecaku. Policjanci znaleźli także nóż do tapet, którego użył do zastraszenia ekspedientki. Jak się okazało, wyrzucił go do kosza. Z kolei łup z napadu ukrył w skarpecie – relacjonuje oficer prasowa KPP w Puławach.

Podejrzany trafił najpierw do aresztu, a później został przewieziony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. Mężczyzna będzie odpowiadał w warunkach tzw. multirecydywy, ponieważ w przeszłości był już karany za rozbój.

– Oznacza to, że po październikowej zmianie przepisów, grozi mu nawet 30 lat więzienia – mówi komisarz Ewa Rejn-Kozak.

Czytaj także: https://natemat.pl/540722,matka-przyprowadzila-syna-na-komende-niewiarygodne-co-zrobil-14-latek