Ekspert od mowy ciała ocenił metamorfozę Holeckiej. W TV Republika zachowuje się inaczej

Joanna Stawczyk
10 lutego 2024, 16:08 • 1 minuta czytania
Od ponad miesiąca Danuta Holecka jest gospodynią programu "Dzisiaj" na antenie TV Republika, po dwóch dekadach spędzonych w TVP. Jej telewizyjną metamorfozę przeanalizował Łukasz Kaca, ekspert od komunikacji niewerbalnej. Zauważył on, że dziennikarka prezentuje się teraz w znacznie łagodniejszy sposób niż w poprzednim miejscu pracy.
Holecka oceniona przez eksperta od mowy ciała. "Łagodniejsza niż wcześniej" Fot. YouTube.com / @Telewizja Republika

Holecka oceniona przez eksperta od mowy ciała. "Łagodniejsza niż wcześniej"

Danuta Holecka zyskała rozpoznawalność wśród widzów przede wszystkim dzięki roli prezenterki "Wiadomości" w TVP. To m.in. jej przypisuje się największe zaangażowanie w promowanie "propagandy PiS".


W następstwie reorganizacji w publicznych mediach opuściła Woronicza, by na przełomie grudnia ubiegłego roku zacząć prowadzenie "Dzisiaj" na antenie TV Republika. Nową rolę Holeckiej pod lupę wziął Łukasz Kaca, ekspert od analizy mowy ciała.

W TV Republika widzimy panią Holecką w wersji soft, mniej emocjonalną, trochę mniej życzliwą, trochę mniej złośliwą, niż to bywało w czasach TVP – stwierdził na wstępie w rozmowie z "Faktem".

– To może po prostu wynikać z faktu, że jednak ostatni raz, kiedy widzieliśmy ją w TVP, to były czasy przedwyborcze i wyborcze i wtedy ta atmosfera była bardzo napięta. To była dosłownie taka bezpardonowa walka. I to było widać, że w związku z tym pani Holecka również, kolokwialnie mówiąc, do tego pieca dokładała – podkreślił.

Kaca zauważył u Danuty Holeckiej pewne gesty i maniery, które skłoniły go do refleksji przy analizie jej występów w TV Republika.

– Za każdym razem, jeśli pojawia się coś, z czym pani Danuta Holecka się nie zgadza, czy coś, co jest wprost przeciwne przyjętym założeniom TV Republika, pojawia się sarkastyczny uśmiech, kpina, ironia, szyderstwo. Nawet jeśli tego nie ma, to często pojawia się to słynne przewracanie oczami – zaznaczył.

Ekspert zwrócił uwagę także na zmianę image'u, wskazując na rozjaśnione włosy, które mają dodawać jej subtelności. – Światło i kadr mogą bardzo wiele zmienić. To, jak jesteśmy widziani w tym kadrze, też wpływa na to, jak jesteśmy oceniani – wyjaśnił.

– Obstawiałbym, że to wynika z pewnego rodzaju założeń programowych. To ma oczywiście zapewniać taki teoretycznie bliższy kontakt z widzem. To nie jest jednak jej zamysł. Być może wynika on z ograniczeń sprzętowych – podsumował Kaca.

Żona Kurskiego pozwała TVP. Żąda ogromnego odszkodowania

Holecka nie jest jedyną byłą gwiazdą TVP, o której od czasu odejścia ze stacji jest nadal głośno. Wciąż nie milkną bowiem echa zarobków w "starej" telewizji publicznej, co wytykane było nie tylko Holeckiej.

Wśród osób, które miały szalenie wzbogacić się na kontraktach, jest także Joanna Kurska, która złożyła pozew przeciwko Telewizji Polskiej i Pawłowi Płusce. Ten jest szefem programu informacyjnego "19.30".

Nadmieńmy, że Onet ustalił, że żona Jacka Kurskiego miała zarabiać w TVP średnio ponad 100 tysięcy złotych miesięcznie. Informacja ta pojawiła się również w jednym z wydań głównego serwisu informacyjnego na Jedynce.

"Nigdy nie zarabiałam 117 tys. miesięcznie, tylko cztery razy mniej. Nigdy w Polsce nie było takiego hejtu jak jest teraz (...). Na naszych oczach zabijają Telewizję Polską. To musi być rozliczone, a za powielanie kłamstw na mój temat będą kolejne pozwy" – przekazała na Instagramie.

Kurska żąda odszkodowania w wysokości 100 tysięcy złotych. Skomentowała sprawę w rozmowie z portalem Świat Gwiazd.

"Nigdy nie zarabiałam więcej niż poprzednik na tym stanowisku. Jako dyrektor programowy zarabiałam 23 tys. zł brutto i grosza nie wzięłam za równoczesne pełnienie obowiązków dyrektora marketingu" – podkreśliła.

"Najwyższa zaś, miesięczna wypłata, jaką kiedykolwiek dostałam w telewizji, opiewała na 32 tys. zł (tzw. podstawa etatu plus honorarium producenta) za produkcję 30 wydań miesięcznie 'Pytania na śniadanie'. (...). To oczywiście ogromne pieniądze, ale adekwatne do wykonanej pracy, odpowiedzialności i sukcesu rynkowego" – dodała.

"TVP za prezesury mojego męża była potęgą, teraz jest na dnie. Ci ludzie rozwalili telewizję publiczną i powinni otrzymać zarzuty prokuratorskie za niszczenie dobra publicznego. Do zobaczenia w sądzie!" – skwitowała ostro.