Przyłębska szykuje Trybunał Konstytucyjny na oblężenie? "Panuje jakaś chora panika"

Alan Wysocki
12 lutego 2024, 15:00 • 1 minuta czytania
Julia Przyłębska szykuje Trybunał Konstytucyjny na kolejne zmiany w wydaniu Donalda Tuska. Wzmocniono środki bezpieczeństwa, ograniczono dostęp do pokojów sędziowskich, a także dodatkowo zabezpieczono gabinet prezeski instytucji. Prawnicy mają bowiem obawiać się prób siłowego wejścia do siedziby TK.
Julia Przyłębska zabezpiecza Trybunał Konstytucyjny. "Chora panika". Fot. Andrzej Iwańczuk / Reporter / East News

Przyłębska szykuje się na oblężenie? Tak TK szykuje się na rewolucję Donalda Tuska

Decyzja w sprawie zaprowadzenia zmian w Trybunale Konstytucyjnym już zapadła. Tak przynajmniej twierdzi "Gazeta Wyborcza", opierając się na źródłach w rządzie Donalda Tuska.


Konkretne kroki jednak jeszcze nie zostały podjęte, bo politycy chcą uniknąć możliwych błędów i pomyłek. – Gdy na Sejmie stanie pakiet naprawczy, poziom sporu politycznego może przewyższyć emocje, które targały PiS, gdy traciło upolitycznione media publiczne – zapowiedział anonimowy rozmówca dziennika.

Tymczasem Trybunał Konstytucyjny to już niemal ostatni bastion Jarosława Kaczyńskiego. I także tam mają trwać przygotowania podobne, jak miały miejsce w przypadku TVP.

Julia Przyłębska zabezpiecza TK. "Panuje jakaś chora panika"

Julia Przyłębska ma bowiem obawiać się siłowego wejścia do instytucji. – W ubiegłym tygodniu większość pracowników straciła prawo dostępu do części budynku, w którym urzędują sędziowie i prezes TK. Ich karty wstępu przestały działać – zdradził informator "Wyborczej".

– Wejście do samego gabinetu Przyłębskiej zostało dodatkowo zabezpieczone. Najwyraźniej Przyłębska obawia się także własnych pracowników. Panuje jakaś chora panika – dodał.

Pracownicy Trybunału Konstytucyjnego mieli nawet zostać poinstruowani o konieczności domykania furtki przed wejściem do instytucji, choć ta i tak blokuje się automatycznie.

Jarosław Kaczyński dał sygnał do obrony Julii Przyłębskiej

Jak pisaliśmy w naTemat, jeszcze w minionym tygodniu Jarosław Kaczyński zwołał protest pod Trybunałem Konstytucyjnym. – Bez niezależnego, rzeczywiście niezależnego Trybunału Konstytucyjnego nie ma praworządności – grzmiał z mównicy.

– Ci, którzy niedawno nosili na koszulkach napis "Konstytucja" teraz ją depczą. (...) Demokracja wymaga pluralizmu medialnego, wymaga tego, żeby były prezentowane różne poglądy – dodał.

Jeszcze wcześniej prezes Prawa i Sprawiedliwości przygotował specjalny list, w którym ostrzegał, że już za chwilę Donald Tusk zacznie zaprowadzać zmiany w instytucji. Nieoficjalne doniesienia wskazywały, że większość demokratyczna zacznie przywracać praworządność w TK uchwałami.

Tak jednak jeszcze się nie stało, bowiem koalicjanci mają mieć problem z porozumieniem się co do detali kolejnej już reformy po mediach publicznych i Prokuraturze Krajowej.