"Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego". Scholz mocno po spotkaniu z Tuskiem

Alan Wysocki
12 lutego 2024, 18:56 • 1 minuta czytania
Donald Tusk i Olaf Scholz wystąpili na wspólnej konferencji w Berlinie. Liderzy mówili o wspólnej polityce obronnej, jedności w ramach NATO i solidarności z Ukrainę w obliczu agresji ze strony Rosji. Jeszcze wcześniej lider Koalicji Obywatelskiej spotkał się z Emmanuelem Macronem.
Donald Tusk i Olaf Scholz w Berlinie. Tak mówią o ryzyku agresji ze strony Rosji. Fot. Ebrahim Noroozi / Associated Press / East News

Donald Tusk w Berlinie. Z Olafem Scholzem mówią o bezpieczeństwie UE

– Polska i Niemcy są sąsiadami, partnerami i przyjaciółmi. Łączy nas bolesna i straszliwa historia. Niezmierzone jest cierpienie, jakie my, Niemcy, wyrządziliśmy naszym polskim sąsiadom – powiedział Olaf Scholz.


Kanclerz Niemiec wyjaśnił, że ta wynikająca z tragicznej historii odpowiedzialność dotyczy obrony pokoju i wolności w Europie. – Dziś nasz kraj jest zagrożony przez rosyjską wojnę w Ukrainie. Rosyjski imperializm zagraża naszemu bezpieczeństwu – podkreślił.

– Bezpieczeństwo Polski jest też naszym bezpieczeństwem. Za to czujemy się współodpowiedzialni. Gwarancja ochrony w ramach NATO obowiązuje w sposób nieograniczony. Wszyscy za jednego i jeden za wszystkich – skomentował Scholz.

– Jakakolwiek relatywizacja gwarancji obronnych NATO jest nieodpowiedzialna, niebezpieczna i służy jedynie Rosji – dodał.

Scholz podkreślił, że współpraca Polski, Niemiec i Francji jest dla niego priorytetowa. – Dlatego proponuję, abyśmy nadali nowego impetu Trójkątowi Weimarskiego tak, by nadać nowego impulsu Unii Europejskiej. Naszym wspólnym celem jest rozszerzenie UE o kolejne kraje członkowskie. Musimy wyjść z tego rozszerzenia wzmocnieni – podsumował.

Donald Tusk z kolei podziękował za zaproszenie do Berlina i podkreślił konieczność wzmocnienia bezpieczeństwa całej Wspólnoty.

– Dziękuję, że w sposób tak otwarty rozmawialiśmy o najważniejszej potrzebie, jaką jest bezpieczeństwo naszych ojczyzn, Europy, sojuszników i sąsiadów. Historia okazała się niezwykle okrutna i zaskakująca – zaczął.

– Kilka lat temu nikt by nie pomyślał, że Polska i Niemcy będą współpracowały militarnie w obronie Ukrainy przed agresją Rosji. Przez wiele lat nie tylko w Unii Europejskiej w myśleniu o relacji Europa-Rosja, dominowały iluzja, wishfull thinking. A czasami trywialne interesy brały górę nad wyobraźnią – dodał.

Tusk podkreślił, że należy wyciągnąć wnioski z lekcji historii. – Liderzy Polski i Niemiec mają prawo to głośno powiedzieć. Naszym pierwszym przykazaniem jest jedność Europy w obliczu agresywnej polityki Rosji. To wsparcie Ukrainy, odbudowa potęgi militarnej Europy, wspólna polityka energetyczna i bezpieczeństwo żywnościowe – stwierdził.

Donald Tusk chce "budzić Europę". Spotkał się z Emmanuelem Macronem

Jeszcze podczas niedzielnego spotkania z mieszkańcami Morąga Tusk zapowiedział wizytę w Paryżu i Berlinie. Polityk stwierdził bowiem, że czas odbudować Trójkąt Weimarski.

– Musimy obudzić polityków i społeczeństwa Europy. Musimy prowadzić wspólne inwestycje obronne. My, jako państwo graniczące z Rosją, z frontem, musimy wykonać gigantyczny, wspólny wysiłek. Tu nie może być podziału na lewicę, prawicę, centrum. To wynika z przyzwoitości. Musimy być razem w kontekście obrony narodu i bezpieczeństwa – ogłosił.

Szef Platformy Obywatelskiej najpierw stawił się w Paryżu, gdzie spotkał się z Emmanuelem Macronem.

– Chcę bardzo wyraźnie podkreślić, że nie ma alternatywy dla Unii Europejskiej. Nie ma alternatywy dla współpracy transatlantyckiej, nie ma alternatywy dla NATO. (...) Francja, Polska muszą stać się państwami silnymi i gotowymi do obrony własnych granic oraz obrony i wsparcia sojuszników spoza UE – wskazał.