"Tajna grupa PiS" na WhatsAppie zdemaskowana. Dziennikarz ujawnił, co tam się wypisuje
Informacje na ten temat pozyskał Jacek Gądek z Gazeta.pl. Z tego, co udało mu się ustalić, grupa w aplikacji WhatsApp zapewnia każdemu członkowi partii PiS "bycie na bieżąco".
"Tajna grupa PiS" na WhatsAppie. Dziennikarz ujawnili, co tam się wysyła
"Ekipa z Nowogrodzkiej wrzuca na nią faktograficzne informacje, linki, cytaty, dane, by posłowie się orientowali" – przekazał w serwisie X Jacek Gądek.
Dowiedział on się też, iż "czasami Nowogrodzka wrzuca też tłity publicystów, dziennikarzy i inne ciekawe rzeczy". "Jeśli zatem zdarzy się, że nagle politycy PiS zaczynają coś podawać dalej albo lajkować, to znaczy, że Nowogrodzka podrzuciła tłita swoim ludziom na WhatsAppa" – wyjaśnił w swoim wpisie dziennikarz Gazeta.pl.
PiS po wyborach 15 października znalazło się w opozycji, gdyż nie było w stanie stworzyć koalicji. Państwowa Komisja Wyborcza podała wówczas, że pierwsze miejsce w wyborach do Sejmu zajęło Prawo i Sprawiedliwość, na które głos oddało 35,38 proc. Polaków. Na drugim miejscu z poparciem rzędu 30,70 proc. znalazła się Koalicja Obywatelska.
PiS jest w opozycji od wyborów 15 października
Na najniższym stopniu wyborczego podium uplasowała się Trzecia Droga, którą wskazało 14,40 proc. wyborców. Powyżej progu wyborczego znalazły się także notująca poparcie 8,61 proc. Lewica oraz Konfederacja – to ugrupowanie poparło 7,16 proc. uczestników głosowania z 15 października. Frekwencja w wyborach parlamentarnych wyniosła 74,38 proc. głosów.
Ostatecznie to Donald Tusk utworzył wraz z Koalicją 15 października rząd, a PiS próbuje mu utrudniać rządzenie przez na przykład groteskowy "szturm" na Sejm, kiedy chce wprowadzić polityków Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika. Niewesoło wygląda też dla PiS poparcie w sondażach. Więcej na ten temat piszemy tutaj.
Nawet w PiS niepokoją się tym, co się dzieje w partii
Taka polityka wywołuje niesmak w wewnątrz PiS. – Jestem tym zażenowany. Nie znam osoby, która byłaby zadowolona z tego, co się dzieje. Nawet ci najtwardsi wokół prezesa widzą, że coś jest nie tak. Do tej pory uważali, że prezes jest nieomylny. Myślę, że te osoby czują się teraz jakby opuszczone. Czekają na dalszy rozwój sytuacji – powiedział naszej redakcji anonimowo polityk PiS.
– Na pewno – dodał – jest grupa polityków, której takie zachowanie jak niedawny szturm na Sejm, mogło się podobać. – Ale to wszystko ma jakieś granice. Wydaje mi się, że doszliśmy do takiej granicy. Po wyborach musimy być mentalnie przygotowani na jakieś zmiany. Teraz wszyscy czekają, co będzie – twierdził. A wybory samorządowe są już 7 i 21 kwietnia.