Po tym pytaniu Pereira aż zaniemówił. "Były rzeczy, które powinny inaczej wyglądać"
Samuel Pereira w Kanale Zero. Tak reagował na pytania Stanowskiego ws. TVP
Samuel Pereira przejął stery w serwisie internetowym TVP Info w grudniu 2016 roku. Od tego momentu był odpowiedzialny za treści ukazujące się na stronach publicznego nadawcy.
Od kwietnia 2023 roku był także wiceszefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Przypomnijmy, że od 25 kwietnia do 31 grudnia Pereira uzyskał z tego stanowiska ponad 439 tys. zł. wynagrodzenia.
Teraz pracownik TVP wystąpił w Kanale Zero u Krzysztofa Stanowskiego. Sama zapowiedź wywiadu wywołała niemałe kontrowersje. Pereira na wizji otrzymał szereg pytań o propagandowe materiały stacji.
– Były momenty, że pewne rzeczy byśmy zrobili inaczej, ale nie chcę o nich mówić. To podsumowanie działań moich i moich kolegów, o których rozmawiamy sami – powiedział.
Stanowski odczytał Pereirze część pasków emitowanych przez starą TVP. "Opozycja chce anarchii, bo przegrywa wybory", "Lewicowy faszyzm niszczy Polskę", "Obrońcy pedofilów i alimenciarze twarzami oporu przeciwko reformie sądownictwa" – wymieniał.
W odpowiedzi usłyszał długie milczenie. Po kilku sekundach na twarzy gościa pojawił się uśmiech. W końcu odparł: "No i?".
Samuel Pereira o bojkocie Tuska w TVP
Pereira przekonywał też, że TVP nie transmitowała konferencji Donalda Tuska, ponieważ w trakcie wystąpień pojawiały się kłamstwa i manipulacje, które trzeba było prostować.
Stanowski zapytał więc, czy publiczny nadawca prostował wystąpienia Mateusza Morawieckiego lub innych przedstawicieli rządu.
Dopytany o przykład, stwierdził: – Była jakaś tam konferencja dotycząca Lewicy... PiS... Musiałbym sprawdzić.
Stanowski poprosił go więc o sprawdzenie. Ostatecznie usłyszał, że artykuł, o którym myślał Pereira, został usunięty przez obecne władze stacji.
Samuel Pereira w Kanale Zero: W TVP Info zawsze było więcej rządzących
W końcu Stanowski zapytał: – Czyli z pełnym przekonaniem mówisz, że przez osiem lat mówiliście prawdę?
Pereira przez pierwszą chwilę milczał, głośno westchnął i odparł: – To jest bardzo ogólne pytanie, ale tak, w założeniu tak. Przedstawialiśmy polski interes, interes narodowy.
– Na pewno były rzeczy, które pewnie powinny inaczej wyglądać. W ogólnym rozrachunku pluralizm się zwiększył, bo widzowie mieli do wyboru, teraz tego nie mają. Teraz mają TVN i podróbkę – stwierdził.
– Teraz mamy taką sytuację, że stacja prywatna wiadomo, w kogo ładowała całą kampanię. Zgadzam się, ma do tego pewne prawa, ale są też standardy dziennikarskie spisane w ustawach. Ale okej, nie jestem od tego, by ich oceniać – dodał.
Pereirze wytknięto także dysproporcje w podziale czasu antenowego pomiędzy PiS a partie ówczesnej opozycji. Stanowski powiedział wprost, że "zachwiano demokracją".
– W TVP Info zawsze było więcej rządzących. Występuje tam premier, przedstawiciele państwa. PO, która płacze, że za mało ich w telewizji, a sama bojkotuje TVP, to przejaw hipokryzji – bronił się.