Prokop nie mógł się powstrzymać na Bestsellerach Empiku. Nagle zaczął mówić o Hołowni

Weronika Tomaszewska-Michalak
14 lutego 2024, 07:28 • 1 minuta czytania
Za nami tegoroczna gala Bestsellerów Empiku. Jednym z prowadzących wydarzenie był Marcin Prokop. Prezenter w pewnym momencie wspomniał o... Szymonie Hołowni. Jego zdaniem jedną z nagród powinien zdobyć właśnie nowy marszałek Sejmu.
Marcin Prokop zażartował z Szymona Hołowni. Fot. Wojciech Wojtkielewicz/Polska Press/East News // Fot. YouTube / empik

Bestsellery Empiku to nagrody, które otrzymują twórcy nominowani w różnych kategoriach m.in. książkowych, muzycznych, filmowych czy audio. Statuetkę mają również okazję zgarnąć kandydaci w kategorii Odkrycie Empiku oraz Twórca Roku.


Prokop o Hołowni: Zasługuje na tę nagrodę

We wtorkowy wieczór (13 lutego) cała plejada gwiazd pojawiła się na uroczystym ogłoszeniu zwycięzców. Wydarzenie prowadzili: Marcin Prokop i Julia Wieniawa.

Gdy zapowiadali wręczenie nagrody dla "twórcy internetowego roku" prezenter wspomniał o nowym marszałku Sejmu.

– Ja mam tutaj jednego kandydata – Szymon Hołownia. Myślę, że zasługuje na tę nagrodę – powiedział Prokop, a po chwili było słychać gromkie brawa.

– Jak najbardziej. Myślę, że to byłoby bardzo możliwe w jego wykonaniu. Może za rok – wtórowała mu Julia Wieniawa. – W tym roku powalczą absolutne ikony internetu – dodała.

Nie da się ukryć, że fragmenty wypowiedzi Hołowni ogarnęły w ostatnim czasie internet. Nowym marszałek ma tam liczne grono sympatyków.

Dodajmy, że ostatecznie nagrodę w tej kategorii zgarnął Adam Mirek, który w sieci publikuje krótkie filmy o ciekawostkach naukowych. To niejedyna nagroda, jaką tego wieczoru zgarnął.

Został też laureatem w kategorii "Literatura polska dla dzieci" za książkę "Bebechy, czyli ciało człowieka pod lupą".

Na tegorocznej gali wiele się działo. Nie obyło się bez wpadki, gdy na scenie pojawiła się Daria Zawiałow. Piosenkarka miała wykonać utwór "Fifi Hollywood". Goście jednak usłyszeli tylko kawałek playbacku.

Stało się to z winy produkcji, sama artystka była zaskoczona. – No, to poleciał chórek i loop. Takie rzeczy się zdarzają, jesteśmy na żywo – skomentowała zamieszanie piosenkarka.

Sytuacja jednak powtórzyła się i Zawiałow nie mogła rozpocząć swojego występu. Tym razem było jednak po niej widać stres. – Kochani, znowu ta sama sytuacja. (...) Może być tak, że nie wystąpimy już albo zagramy na same gitary? – zapytała żartobliwie.