Rolnicy z Polski zatrzymali pociągi na granicy. Ukraińskie zboże rozsypane na torach

Dorota Kuźnik
20 lutego 2024, 13:07 • 1 minuta czytania
W Medyce, na granicy Polski i Ukrainy, doszło do incydentu. Na tory wysypano ukraińskie zboże. To właśnie sprawa produktów rolnych od naszych sąsiadów ze wschodu stała się punktem zapalnym. Rolnicy nie poddają się w protestach, których głównym celem jest poprawa warunków, na jakich produkują żywność. Rolnictwo jest także niezmiennie powodem konfliktu na linii Ukraina-Polska.
Incydent na proteście rolników. Z pociągów z Ukrainy wysypano na tory zboże Fot. X.com @MarekStudzinski

"Wstyd i hańba, panowie!" – tymi słowami ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz skomentował incydent, do którego doszło na granicy w Medyce. To właśnie tam rolnicy wysypali na tory zboże, które wjeżdżało z Ukrainy.


"Zdecydowanie potępiamy wysypanie ukraińskiego zboża przez protestujących w Medyce. Policja powinna stanowczo reagować i ukarać tych, kto łamie prawo. To także brak szacunku do pracy ukraińskich rolników w warunkach rosyjskiej agresji, do siebie i innego człowieka" – czytamy we wpisie ukraińskiego dyplomaty.

Rolnicy wysypali zboże na tory. Jest nagranie

Z zajścia, do którego doszło w Medyce, upubliczniono w sieci nagranie. Widać na nim jak z jednego z zatrzymanych pociągów wysypywane jest zboże. Jak podaje WP, zatrzymać pociąg mieli właśnie rolnicy.

Jeden z internautów pisze też o wysypanej na tory kukurydzy.

Trwa konflikt o ukraińskie zboże

To właśnie import towarów rolnych jest powodem zaostrzającego się konfliktu gospodarczego między Polską a Ukrainą.

Choć stosunki dyplomatyczne obu krajów są poprawne, a nawet przyjazne, o czym może świadczyć niedawna wizyta Donalda Tuska w Kijowie, to właśnie członek aktualnego rządu, czyli wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak niezmiennie broni stanowiska polskich rolników.

Ci natomiast - niezmiennie - domagają się zmian w przepisach. Wśród nich można wyróżnić zakaz importu niektórych produktów, a także zaostrzenia kontroli towarów wjeżdżających do UE.

Protest polskich rolników jest częścią większej akcji, która prowadzona jest na terenie Unii Europejskiej. Wszystko zaczęło się od Francji, gdzie rolnicy zablokowali autostrady w proteście przeciwko rosnącym kosztom produkcji i niskim cenom skupu. W Polsce natomiast traktory na ulicach pojawiają się od kilku tygodni. Kolejny protest ogólnopolski zorganizowano także dzisiaj.

Rolnicy regularnie blokują nie tylko mniejsze drogi, ale też autostrady, a nawet wjeżdżają do centrów miast. Wśród nich dotąd był Poznań i Wrocław, a dzisiaj zaplanowano także wjazd maszyn rolniczych do centrum Krakowa, Słupska i Szczecina.

W naTemat informowaliśmy o tym, gdzie jeszcze mogą pojawić się blokady drogowe, a pełna lista dostępna jest tutaj:

Czytaj także: https://natemat.pl/542840,protest-rolnikow-20-lutego-mapa-utrudnien-i-blokad-pokazuje-skale