Rozprawa rozwodowa Opozdy i Królikowskiego. Powołano zaskakującego świadka

Weronika Tomaszewska-Michalak
20 lutego 2024, 15:59 • 1 minuta czytania
To było jedno z najgłośniejszych rozstań w polskim show-biznesie. Choć Joanna Opozda i Antek Królikowski nie są już razem od ponad roku, to dopiero teraz rozpoczął się ich rozwód. Pierwsza rozprawa odbyła się 20 lutego. Sami zainteresowanie nie zjawili się w sądzie. Zeznania złożył jednak zaskakujący świadek.
Królikowski i Opozda w końcu się rozwodzą. Fot. VIPHOTO/East News // Fot. Instagram / Joanna Opozda

Gdy w sierpniu 2021 roku brali ślub, nikt nie spodziewał się, że ich historia tak się potoczy. Aktorska para tworzyła bowiem związek przez zaledwie kilka następnych miesięcy.


W lutym 2022 roku na świat przyszedł ich syn. Wtedy już nie byli razem. Kolejne doniesienia i spory wskazywały na to, że to Antoni Królikowski odszedł do innej kobiety. Z wypowiedzi aktorki wynika, że sama wychowuje małego Vincenta.

Rozprawa rozwodowa Opozdy i Królikowskiego. "Było słychać podniesione głosy"

Według najnowszych doniesień "Faktu" pierwsza rozprawa rozwodowa Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego zaczęła się we wtorkowy poranek (20 lutego). Na jednej z sal w Sądzie Okręgowym w Warszawie miał przebywać tylko sędzia – rozwodzący się i świadkowie połączyli się online.

Okazuje się, że aktorka za świadka powołała inną celebrytkę, Joannę Krochmalską, byłą partnerkę Liroya (właściwie Piotra Marca). Ta para również rozeszła się w burzliwych okolicznościach (Krochmalska zarzucała Liroyowi przemoc ekonomiczną i niepłacenie alimentów na dzieci). Ponadto raper to od pewnego czasu dobry "kumpel" Królikowskiego. Panowie podróżowali razem przez Atlantyk w jednym z programów TVN.

Rozprawa ws. Opozdy i Królikowskiego miała trwać ponad dwie godziny. "Fakt" podaje, że nie można było wejść na salę, ale zza drzwi "od czasu do czasu dochodziły podniesione głosy".

Jak wiadomo, rozwodzący się aktorzy od momentu rozstania wciąż są mocno skłóceni. "Nie wydarzył się więc cud" i pierwszym spotkaniu w sądzie nie zapadł wyrok, jednak wyznaczono już kolejny termin.

Następną rozprawę zaplanowano w czerwcu 2024 roku. Prawnik Królikowskiego przekazał ponoć dziennikarzom tabloidu, że "na szybkie zakończenie nie ma co liczyć".