Tomasz Komenda nie żyje. Teraz ujawniono przyczyny śmierci
Tomasz Komenda nie żyje. Teraz ujawniono przyczyny śmierci
Dziennikarz TVN24, Grzegorz Głuszak podał, że Tomasz Komenda nie żyje. Teraz reporter redakcji "Uwaga! TVN" i "Superwizjera" ujawnił, że przyczyną śmierci była choroba nowotworowa.
Jeszcze w zeszłym roku Głuszak w wywiadzie dla "Newsweeka" ujawnił, że Tomasz Komenda cierpi na nowotwór. – Swoimi kanałami dowiedziałem się, że ma raka i przechodzi radioterapię – powiedział.
Podobne informacje przekazała także w oświadczeniu była partnerka mężczyzny, Anna Walter.
"W sądzie przedstawił, że ma nowotwór z przerzutami i brak szans. Nie chciałam mu niszczyć ostatnich dni życia, prosiłam go i błagałam tysiąc razy, żebyśmy się polubownie dogadali" – napisała.
Dziennikarka "Gazety Wyborczej", Ewa Wilczyńska, która jest autorką książki o zbrodni miłoszyckiej skontaktowała się wówczas osobiście z Komendą. Ten potwierdził jej, że jest w trakcie leczenia.
– Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju – powiedział.
Teraz zaś Wilczyńska w rozmowie z naTemat skomentowała doniesienia o śmierci Komendy. – Nie tak miała się skończyć ta historia. To strasznie smutne zakończenie. Tomek wyciągnął w życiu za dużo złych kart – powiedziała.
– Jestem bardzo poruszona. Był naprawdę fajnym chłopakiem i nie miał łatwo. Miał w związku z tym różne problemy i niełatwo było mu sobie poradzić z tym, co się wydarzyło. Do tego nie było tajemnicą, że chorował na nowotwór. Kiedy rozmawialiśmy mniej więcej rok temu, to życzył sobie tylko spokoju – dodała.