To on zagrał Tomasza Komendę w filmie. Teraz przejmująco go żegna
Piotr Trojan żegna Tomasza Komendę
"Jeśli jest coś po tej drugiej stronie, mam nadzieję, że nazywa się spokój. Do zobaczenia Tomku" – napisał Piotr Trojan w relacji na Instagramie. Do publikacji załączył też wspólne zdjęcie z Komendą.
Przypomnijmy: Trojan wcielił się w Komendę w dramacie sensacyjnym pt. "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy". Produkcję wyreżyserował Jan Holoubek. Weszła ona do kin w 2020 roku. Potem na Player.pl wypuszczono także miniseral pod tym samym tytułem. Jedną z głównych ról tj. matkę Tomasza Teresę Klemańską odegrała Agata Kulesza.
Śmierć Komendy
Tomasz Komenda odszedł 21 stycznia 2024 roku. Informację o jego śmierci przekazał jako pierwszy dziennikarz Grzegorz Głuszak. – Zmarł z samego rana. Dowiedziałem się o tym fakcie dosłownie kilka godzin (temu). Wiem, że Tomek od dłuższego czasu miał problemy ze zdrowiem. Zmarł w wyniku długiej choroby – mówił reporter "Uwagi!".
W ubiegłym roku wyszło na jaw, że Komenda "ma raka z przerzutami". Dziennikarka "Gazety Wyborczej", Ewa Wilczyńska, która jest autorką książki o zbrodni miłoszyckiej skontaktowała się wówczas osobiście z samym zainteresowanym. Ten potwierdził jej, że jest w trakcie leczenia.
– Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju – powiedział.
Wilczyńska w rozmowie z naTemat tak zareagowała na śmierć Komendy: – Nie tak miała się skończyć ta historia. To strasznie smutne zakończenie. Tomek wyciągnął w życiu za dużo złych kart.
Po wyjściu z więzienia jego życie nie było usłane różami. Choć zapowiadało się jak w bajce, bo Komenda oświadczył się swojej wybrane Annie Walter i oczekiwał przyjścia na świat syna, to później w jego życiu prywatnym zaczęło pojawiać się coraz więcej trudności. O tym piszemy więcej w artykule pt. "Życie Komendy na wolności...".