Trzecia Droga zdradziła szczegóły własnego projektu ws. aborcji. "Ustawa ratunkowa"

Nina Nowakowska
23 lutego 2024, 11:37 • 1 minuta czytania
Temat aborcji wciąż stanowi kość niezgody w rządzącej koalicji. Po oskarżeniach Lewicy o celową bierność, liderzy Trzeciej Drogi składają własny projekt w tej sprawie. – Pierwszym krokiem jest złożona dzisiaj ustawa ratunkowa, która przywróci możliwość dokonywania aborcji, przerywania ciąży, zwłaszcza w tej sytuacji, kiedy zagraża ona życiu i zdrowiu kobiety – powiedziała Wioleta Tomczak.
Trzecia Droga zdradziła szczegóły własnego projektu ws. aborcji. "Ustawa ratunkowa". Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Po ostatnich medialnych przytykach Lewicy, liderzy Trzeciej Drogi zdecydowali się na ruch w kwestii aborcji. W piątek (23.02) na konferencji prasowej zapowiedzieli swój własny projekt, który ma rozwiązać problemy kobiet w Polsce.


Trzecia Droga składa projekt "ustawy ratunkowej"

– Bardzo mocno postulujemy o to, żeby doprowadzić prace związane z przeprowadzeniem referendum w Polsce w temacie aborcji do końca – mówili politycy Trzeciej Drogi.

– Zanim to jednak nastąpi pierwszym krokiem jest złożona dzisiaj ustawa ratunkowa, która przywróci możliwość dokonywania aborcji, przerywania ciąży, zwłaszcza w tej sytuacji, kiedy zagraża ona życiu i zdrowiu kobiety – wskazała Wioleta Tomczak.

– Nigdy więcej pani Izabela, pani Dorota, pani Marta, Agnieszka, Anna czy Justyna, ich pamięci... i w związku z tym żadna inna kobieta nie będzie drżała o swoje życie, w związku z tym, że płód, który rozwija się w jej łonie nie ma szans na to, by żyć poza organizmem matki – dodała polityczka.

Szczegóły projektu

Tomczak zaznaczyła, że koalicja Polski 2050 i PSL chce "odwrócić ten haniebny wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, po którym Polki i Polacy wyszli na ulice i powiedzieli dość tego, że nie czujemy się bezpiecznie w naszym kraju". 

Jak podsumowała, złożona w piątek ustawa dotyczy cofnięcia przesłanki o zakazie wykonywania aborcji z powodu wad letalnych oraz ma zagwarantować bezpieczeństwo kobiecie, która zaszła w ciążę w wyniku gwałtu. – Wskazujemy krótką ścieżkę terminacji ciąży po gwałcie – ogłosiła.

– W kolejnym etapie oddamy głos obywatelom – dodała Urszula Pasławska, mając na myśli referendum.

Lewicy skończyła się cierpliwość

Jak informowaliśmy wcześniej, Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń z Nowej Lewicy zaczęli otwarcie atakować Trzecią Drogę za blokowanie zmian prawnych liberalizujących aborcję. – Mam już tego osobiście dość, a moje koleżanki i koledzy z klubu i z mojej formacji również – komentował w poniedziałek (20.02) na antenie TVN24 wicemarszałek Sejmu z Lewicy.

– Nie będziemy brali na siebie tego, że ustawy, które złożyliśmy pierwszego dnia w Sejmie, ustawy dotyczące prawa do własnego ciała tak naprawdę, do aborcji do 12. tygodnia, oraz depenalizacji całego procesu aborcyjnego, że blokuje je Hołownia z Kosiniakiem – podkreślił Czarzasty.

– W ramach tej demokracji walczymy o jej kształt. Nie będę brał odpowiedzialności za to, że ktoś blokuje tego typu rzeczy i trzeba to nazwać po imieniu – dodał, podkreślając: – Hołownia jest moim szefem, akceptuję, wspieram na każdym kroku, ale na Boga, w sprawie kobiet, blokujecie panowie prawa kobiet.

"Nie ma żadnego blokowania"

Medialny występ Czarzastego miał dotknąć PSL i Polskę 2050. Odpowiadając na pytanie reportera Wirtualnej Polski, Szymon Hołownia oznajmił, że "nie ma żadnego blokowania ustaw złożonych przez klub Lewicy, a jeżeli już są, to przez sam klub Lewicy".

Do sprawy aborcji nawiązał też w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz, który stwierdził, że "jedyna możliwa zmiana, która może zliberalizować dzisiejsze prawo aborcyjne, to powrót do zasad sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego". Szef MON zapowiedział wówczas, że projekt Trzeciej Drogi dotyczący aborcji zostanie złożony zapewne w ciągu 10 dni i będzie połączony z wnioskiem o referendum.