Myśleliście, że skandaliczny baner z Putinem to już wszystko? Oto co rolnicy przywieźli do stolicy
O godz. 11 we wtorek (27.02) protest rolników ruszył ulicami Warszawy. Jeszcze przed rozpoczęciem pochodu doszło do pierwszych spięć z policją, która musiała zgasić podpalone przez mieszkańców wsi opony. Płonęły też kamizelki i petardy, a wokoło unosiły się kłęby dymu.
Haniebny baner na proteście rolników w Warszawie
Mimo to największe oburzenie wzbudza przywieziony do stolicy haniebny transparent z niecenzuralnym hasłem: "koniec gościny niewdzięczne sku*wysyny". Ogromny transparent poza hasłem zawiera jeszcze obraźliwy rysunek z ludzikiem dosłownie wykopującym innego ludzika w kolorach ukraińskiej flagi z Polski.
Nie ma wątpliwości, że rolnicy przekierowali swój gniew spowodowany trudną sytuacją ekonomiczną, także na ofiary wojennej agresji, które szukają w Polsce schronienia.
"Koniec gościny niewdzięczne... "
Skąd o tym wiemy? Baner jest ogromny i uchwycili go obecni na proteście fotoreporterzy, którzy zrobili mu i trzymającym go rolnikom zdjęcia. Mamy zatem kolejny banerowy skandal na rolniczych protestach.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, 20 lutego skandal wywołał jeden z rolników protestujących w Gorzyczkach w woj. śląskim, tuz przy granicy z Czechami. Zawiesił on na ciągniku transparent z napisem: "Putin, zrób porządek z Ukrainą i Brukselą, i z naszymi rządzącymi" oraz flagę ZSRR z sierpem i młotem.
"Skandaliczny transparent, którego zdjęcie obiegło sieć, został od razu usunięty i zabezpieczony przez policję. Policja i prokuratura prowadzą czynności wobec jego autora. Nie będzie zgody na takie przestępcze działania" – poinformował w serwisie X szef MSWiA Marcin Kierwiński.
Skandaliczny transparent hitem propagandy Putina
Mimo reakcji na szczeblu rządowym skandaliczne hasło szybko dotarło do Moskwy i stało się hitem putinowskiej propagandy. "Polscy rolnicy używali prorosyjskich plakatów w pobliżu granicy z Ukrainą" – brzmi tytuł artykułu na stronie RIA Novosti, rosyjskiej państwowej agencji informacyjnej.
Jak napisano: "polscy rolnicy protestujący na granicy z Ukrainą wykorzystali nie tylko plakaty przeciwko Kijowowi i Brukseli, ale także prorosyjskie transparenty". Dodano również, że "policja nie ingerowała w protesty i często towarzyszyła kolumnom traktorów", sugerując tym samym, że polskie służby przyzwoliły na takie działania manifestantów.
Tusk i "Arbeit macht frei"
To jednak nie koniec, bo inny rolnik w Limanowej (woj. małopolskie) wziął na demonstrację baner z podobizną premiera Donalda Tuska w tle bramy do Auschwitz z napisem "Arbeit macht frei". Sprawą również zajęła się policja, a pomysłodawcy grożą zarzuty.
"Nie ma zgody na łamanie prawa!!! Policjanci natychmiast zareagowali na zdarzenie, do którego doszło dzisiaj na terenie powiatu limanowskiego. Jeden z uczestników protestu rolników, miał transparent nawiązujący do holocaustu. Funkcjonariusze prowadzą już czynności w tej sprawie." – przekazała 23 lutego w serwisie X małopolska policja.