Skiba zadowolony z wyroku sądu. Ma związek ze słynnym filmem o Zatoce Sztuki
Skiba przekazał, że Latkowski przegrał w sądzie. Dokument o Zatoce Sztuki
Sylwester Latkowski pokazał w 2020 roku dokumentalny film "Nic się nie stało", w którym opowiedział o seks-skandalach związanych z sopocką "Zatoką sztuki". W produkcji padło wiele znanych nazwisk.
"Dramat wielu dzieci molestowanych przez Krystiana W., współtwórcy tego miejsca, a także samobójczą śmierć jednego z nich, zamieniłeś na oręż politycznej i światopoglądowej nienawiści. Naraziłeś na publiczny lincz zarówno mnie, jak i tych, których kocham. W imię bezlitosnej propagandy i odwetu. Dla mnie jesteś płatnym medialnym zabójcą" – napisał po premierze Kuba Wojewódzki w swoich mediach społecznościowych.
– Stać mnie na to, aby być sk***synem. Stać mnie na to, na środki, które przeznaczę najpierw na sprawę cywilną, a potem karną – powiedział z kolei w Kanale Sportowym.
Na początku grudnia showman pisał: "Poszukuję byłego współpracownika TVP Sylwestra Latkowskiego, znanego także jako George Lucas filmu dokumentalnego. Od dłuższego czasu ukrywa się przed sądem i policją". "Sylwku tęsknimy. Jutro kolejna rozprawa. O 12:45" – dodał.
Tymczasem Krzysztof Skiba przekazał, że sąd wydał decyzję ws. jego prywatnego oskarżenia TVP. Prawomocny wyrok zapadł 28 lutego.
"Sąd Apelacyjny uznał, że w sposób rażący naruszono moje prawa do dobrego wizerunku, pomawiając mnie bez żadnych dowodów. Co najbardziej zabawne, prawnicy TVP bronili się, mówiąc, że nie zrozumiałem filmu, gdyż w tym filmie nie ma żadnych sugestii, abym miał coś wspólnego z opisywaną aferą" – przekazał na Instagramie.
"Na mocy wygranego procesu TVP musi mnie teraz przeprosić, publikując planszę o godz. 21 na antenie Jedynki, film Latkowskiego dostępny na kanale YT opatrzyć odpowiednią informacją oraz zapłacić odszkodowanie finansowe (70 tys. zł plus odsetki)" – poinformował muzyk.
W ciągu procesu, ani Telewizja Polska, ani Sylwester Latkowski, powoływany na świadka (nie uczestniczył w rozprawach), nie potrafili obronić zarzutu dotyczącego skandalicznej aluzji przedstawionej w filmie.
"Cała sprawa filmu Latkowskiego ma drugie dno. Był to czas, gdy głośno mówiono o licznych skandalach pedofilskich w kościele katolickim. TVPiS zamówiło więc film, który miał odwrócić uwagę od tych skandali i rzucić cień podejrzenia na znane osoby ze świata kultury. Mnie i kilkanaście innych osób potraktowano niezwykle instrumentalnie, wklejając nasze zdjęcia w śliską, pedofilską narrację" – podkreślił Skiba.
To pierwsza wygrana batalia sądowa w tej kwestii. O sprawiedliwość w sądzie ubiegali się również między innymi Kuba Wojewódzki, Borys Szyc, Adam "Nergal" Darski oraz Radosław Majdan.