Jest komentarz z Prokuratury Generalnej ws. Hermesa. Człowiek z nadania Ziobry odpiera zarzuty

Nina Nowakowska
04 marca 2024, 12:00 • 1 minuta czytania
"Wbrew sugestiom dziennika oprogramowanie, o którym mowa w tekście nie było wykorzystywane do pracy operacyjnej. Działa ono na zasadzie bardzo zaawansowanej wyszukiwarki internetowej" – przekazał w oficjalnym komunikacie zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski. Odpowiedź stanowi nawiązanie do wcześniejszych doniesień "Gazety Wyborczej".
Fot.Z-ca Prokuratora Generalnego zabiera głos ws. Hermesa. "Informacje są nieprawdziwe" Fot. Aliaksandr Valodzin/East News

Do doniesień "Gazety Wyborczej" jako pierwszy ustosunkował się zastępca prokuratora generalnego Michał Ostrowski. Z grudniowej publikacji "GW" wynika, że śledczy jest związany ze środowiskiem byłego ministra sprawiedliwości- prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Ostrowski został powołany na stanowisko przez Mateusza Morawieckiego tuż przed końcem rządów Zjednoczonej Prawicy, w listopadzie 2023 r., jeszcze na wniosek Ziobry.


– Kiedyś był prokuratorem, dziś raczej jest politykiem. Bardzo zaufanym Zbigniewa Ziobry – opisali rozmówcy "Wyborczej" z kręgów prokuratorskich. – A kierowany przez niego Departament Przestępstw Gospodarczych leży, nic się w nim nie dzieje – wskazali rozmówcy dziennika.

Ostrowski zabiera głos ws. Hermesa

"Zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski oświadcza, że informacje przekazane w poniedziałkowej publikacji Gazety Wyborczej 'Hermes, lepszy Pegasus' są nieprawdziwe" – czytamy w oświadczeniu, opublikowanym w mediach społecznościowych Stowarzyszenia Ad Vocem

"Wbrew sugestiom dziennika oprogramowanie, o którym mowa w tekście nie było wykorzystywane do pracy operacyjnej. Działa ono na zasadzie bardzo zaawansowanej wyszukiwarki internetowej, pozyskującej dane powszechnie dostępne w internecie. Jest to więc narzędzie OSINT-owe z zakresu analizy kryminalnej. Pozyskane w ten sposób informacje poddawane były weryfikacji procesowej" – dodał Ostrowski.

Następnie zastępca Prokuratora Generalnego podkreślił, że "nie jest to absolutnie narzędzie do tzw. kontroli operacyjnej, nie przełamuje żadnych zabezpieczeń". Zdaniem Ostrowskiego, Hermes ma jedynie pozwalać na ustalenie tego, co dana osoba lub podmiot pozostawiły w Internecie, w części otwartej dla każdego użytkownika sieci.

"Oprogramowanie pozwalało również badać powiązania między osobami na kontach społecznościowych, co mogło mieć znaczenie dla ustaleń dowodowych" – stwierdził prokurator. Jak zaznaczono w komunikacie, w Prokuraturze Krajowej obsługą programu zajmowali się analitycy i eksperci kryminalni, w tym z tytułami naukowymi, którzy do tej pory przeszkolili około 100 prokuratorów w zakresie stosowania "Hermesa".

Czym jest Hermes?

Oświadczenie Ostrowskiego stanowi nawiązanie do publikacji "Gazety Wyborczej" w której stwierdzono, że polskie służby miały wykorzystywać do inwigilacji nie tylko Pegasusa. Jak utrzymuje dziennik, p.o. prokuratora krajowego Jacek Bilewicz znalazł fakturę za korzystanie z narzędzia szpiegowskiego Hermes, którego miała używać Prokuratura Krajowa.

Według redakcji, Hermes miał zostać zakupiony przez Prokuraturę Krajową w 2021 r. Narzędzie kosztuje 15 mln zł i - zdaniem gazety - ma być bardziej zaawansowane niż izraelski Pegasus.

TVN24 ustaliło, że system miał funkcjonować jako narzędzie analizy kryminalnej we wspomnianym Departamencie Przestępczości Gospodarczej, gdzie prowadzono śledztwa istotne dla ludzi Zbigniewa Ziobry. "Wyborcza" utrzymuje, że system miał na celu "nielegalną inwigilację polityków, urzędników państwowych, sędziów oraz prokuratorów podejrzewanych o nielojalność wobec rządu Zjednoczonej Prawicy oraz ekipy Zbigniewa Ziobry".

Czytaj także: https://natemat.pl/544856,pegasus-to-nie-wszystko-w-prokuraturze-krajowej-mial-dzialac-hermes