Śmierć znanego biznesmena w karambolu w Ustroniu. Niepokojące relacje świadków wypadku

redakcja naTemat
18 marca 2024, 20:58 • 1 minuta czytania
W Ustroniu na Śląsku doszło ostatnio do karambolu z udziałem czterech pojazdów. W zdarzeniu zginął kierowca osobowego mercedesa. To znany biznesmen spod Rybnika, który wspierał lokalny żużel – Damian Ogrodowski. Media dotarły teraz do świadków, których relacje są mocno niepokojące.
Damian Ogrodowski nie żyje. Niepokojące relacje świadków wypadku. Fot. Śląska Policja

Damian Ogrodowski nie żyje. Niepokojące relacje świadków wypadku

Dziennik "Fakt" rozmawiał z osobami, które widziały ten wypadek. Ci świadkowie twierdzą, że auto biznesmena Damiana Ogrodowskiego mogło jechać z prędkością ponad 200 km/h. W tamtym miejscu obowiązuje ograniczenie do 70 km/h. Ci świadkowie przekazali też, że "na jezdni nie widać śladów hamowania". 


W mediach społecznościowych można z kolei zobaczyć nagranie z chwili wypadku. Prędkość, z jaką jechał sportowy mercedes, musiała być bardzo duża. Na nagraniu widać bowiem, jak ważąca wiele ton naczepa podnosi się do góry. 

W sprawie śmierci Damiana Ogrodowskiego pojawiła się też teoria, że być może chciał odebrać sobie życie. – Nie wierzę w samobójstwo – powiedział "Faktowi" Marcin Szymura, sąsiad i bliski kolega zmarłego.

Przyjaciel odrzuca hipotezę, że to było samobójstwo

I dodał: – Gdy dostałem telefon, że Damian zginął w wypadku, myślałem, że to żart, że to się nie dzieje. Nie wierzyłem, to był człowiek pełen pasji, radości i życia — mówi nam Szymura.

Po śmierci biznesmena pojawiły się liczne kondolencje. "Są takie chwile, na które nie jesteśmy w stanie się przygotować, a wstrząsają nami bez pamięci...Dziś przed południem, w wypadku samochodowym zginął mój wieloletni główny Sponsor, a przede wszystkim Przyjaciel mojego teamu, szef firmy Grupa Ogrodowski D-Art Damian Ogrodowski. Nie znajduję słów, by opisać targające mną teraz emocje" – napisał żużlowiec Robert Chmiel.

I dodał: "W imieniu swoim i całego teamu Robert Chmiel 23 łączę się w bólu i składam najszczersze wyrazy współczucia Rodzinie, najbliższym i przyjaciołom tragicznie zmarłego".

Policja i prokuratura prowadzą śledztwo ws. wypadku

Jak już informowaliśmy, ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca osobowego mercedesa, z nieustalonych jak na razie przyczyn, wjechał z dużą prędkością w ciężarówkę renault.

"W wyniku siły uderzenia mercedesa renault z naczepą uderzył w znajdującą się przed nim toyotę, a ta następnie w MAN-a, który zatrzymał się przed sygnalizacją świetlną" – podano w komunikacie Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

W wyniku zdarzenia do szpitala została przewieziona kobieta, która kierowała toyotą. Mężczyzna, który siedział za kierownicą mercedesa, niestety zginął na miejscu. Jak ustaliły lokalne media, to właśnie Damian Ogrodowski, przedsiębiorca spod Rybnika i właściciel firmy, która od 20 lat zajmuje się remontami i budową dróg w kilku województwach. Biznesmen wspierał także lokalny żużel.