Były piłkarz zabrał głos ws. skandalu z żoną. Odpowiedział na zarzuty
Marek Saganowski swoją popularność zawdzięcza karierze piłkarskiej. Później został trenerem – właśnie takie stanowisko piastował w latach 2020-2022 w Motorze Lublin. Jak twierdzi żona piłkarza, tam miał nawiązać romans.
Kamila Saganowska odważyła się na bardzo szczere wyznanie. Na Instagramie opublikowała mocny wpis, w którym zwróciła się bezpośrednio do rzekomej kochanki.
"Nudziło ci się w tym Motorze Lublin? Słyszałam, że taka pomysłowa jesteś. Na jeden pomysł to rzeczywiście wpadłaś genialny. Żeby w du*ie mieć żonę Marka i Marka synów i zaopiekować się nim na czas kontraktu i nawet dłużej" – mogliśmy przeczytać.
Po chwili nie szczędząc gorzkich słów, podkreśliła, że nic nie zniszczy jej rodziny. "My jesteśmy (razem – przyp.red.) 28 lat, nasze dzieci mają 18 i 19 lat, nawet nie porównuj się do tego, co nas łączy. Bo nigdy nie przeżyjesz tego, co my razem. I nawet jak nie będziemy już małżeństwem, zawsze będziemy rodzicami dla naszych dzieci i możesz stawać na głowie, ale nigdy nas nie rozdzielisz. Bo tego nikt nigdy nie zmieni! A kilku już próbowało" – podsumowała.
Marek Saganowski wydał oświadczenie. Zdradził szczegóły rozwodu z żoną
Marek Saganowski postanowił się odnieść do zarzutów żony. W oświadczeniu, które przesłał redakcji Plotka, wynika, że jego małżeństwo miało rozpadać się już kilka lat temu. Były piłkarz podkreślił również, że ma zamiar wnieść pozew o rozwód z orzeczeniem o winie jego żony.
"W związku z informacjami, które pojawiły się w prasie w dniu dzisiejszym dotyczącymi mojego życia rodzinnego informuję, że moja pełnomocniczka adwokat Anna Stykowska-Sikora z kancelarii prawnej LSW 'Bieńkowski, Laskowski, Leśnodorski, Melzacki i Wspólnicy' sp.k. przygotowała pozew o rozwód, z orzeczeniem o winie mojej żony" – przekazał.
"Nigdy nie chciałem publicznie roztrząsać mojego życia osobistego jednak w związku z treściami opublikowanymi przez moją wkrótce byłą żonę, chciałbym zaznaczyć, że przedstawiona przez nią wersja wydarzeń jest nieprecyzyjna, a rozpad naszego małżeństwa rozpoczął się już kilka lat temu, nie z mojej winy. W związku z powyższym obarczanie osób trzecich winą za rozpad naszego małżeństwa jest nieuczciwe, krzywdzące i niezgodne z prawdą. Oświadczam, że ze względu na dobro moich dzieci jest to moje jedyne i ostatnie oświadczenie w tej sprawie" – czytamy w dalszej części.