Prokurator krajowy przerywa milczenie ws. Obajtka. Chodzi o nową aferę Orlenu
Onet doniósł, że Daniel Obajtek miał zlekceważyć ostrzeżenia wewnętrznych służb Orlenu i postawić Samera A. na czele Orlen Trader Switzerland, czyli szwajcarskiej spółki-córki polskiego koncernu. W efekcie państwowy gigant paliwowy stracił 1,6 mld zł, co wyszło na jaw dopiero po utracie władzy przez PiS i zmianie na szczytach koncernu. Gigantyczna strata to jednak zaledwie początek kontrowersji związanych z Libańczykiem, którego podejrzewa się również o kontakty z organizacją terrorystyczną Hezbollah.
Donald Tusk: Potwierdzi to prokurator krajowy
Publikacja artykułu Onetu miała miejsce w poniedziałek. Jeszcze tego samego dnia wieczorem koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem i ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem. Następnego dnia premier wystąpił na konferencji prasowej, podczas której nawiązał m.in. do afery Orlenu.
– Chcę wszystkich zapewnić, dzisiaj potwierdzi to prokurator krajowy o godz. 13:00 na konferencji prasowej, że nikt o niczym tu nie zapomina, tego zła, które działo się przed 15 października – oznajmił na konferencji prasowej Tusk.
– Paradoksalnie prokuratura ma w tej chwili tyle roboty ze sprawami sprzed 15 października, które rozpoczęliśmy. Dlatego że tych spraw jest tak dużo, być może będziemy być może potrzebowali więcej czasu. Ale rozliczalność polityków to jest też fundament Zachodu – podkreślił szef rządu.
– Nie widziałbym sensu w sprawowaniu władzy, w wygrywaniu wyborów, gdybyśmy nie rozliczyli zła do samego końca. Nawet jeśli nie tak szybko, jak wszyscy by chcieli – podsumował.
Trzy postępowania w sprawie Orlenu
O godz. 13.00 – zgodnie z zapowiedziami premiera – głos w sprawie zabrał prokurator krajowy Dariusz Korneluk. – Jednym z moich głównych priorytetów, jako prokuratora krajowego, jest rozliczenie przestępstw popełnionych w latach 2016-23, a więc przestępstw popełnionych w czasach, kiedy prokuratorzy nie ścigali przedstawicieli władzy państwowej. Jest to niezbędna dla przywrócenia wiary w państwo i wiary w prawo – podkreślił.
– Funkcjonariusze publiczni nie mogą być bezkarni. Dotyczy to przede wszystkim polityków, ale także szeregu innych osób dysponujących publicznymi środkami. Rozumiem, jak istotna jest tutaj rola prokuratury i prokuratorów. [...] Dlatego też sprawy te traktujemy priorytetowo – dodał Korneluk.
Prokurator wyjaśnił również, że "pomimo nakładów sił i środków to rozliczenie wymaga czasu". – Prowadzone są trzy główne postępowania: w sprawie fuzji Orlenu z Lotosem, a także wyrażenie zgody 22 sierpnia 2022 r. na sprzedaż 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej dla Saudi Aramco. W tej sprawie to szkoda majątkowa wynosząca 4 mld zł. Drugie postępowanie to kwestia zaniżonych cen paliw na rynku hurtowym, jak i detalicznym jesienią ubiegłego roku, co mogłoby mieć związek z wyborami parlamentarnymi – relacjonował Korneluk.
– Trzecia sprawa, bardzo bulwersująca, to przekazanie bez nadzoru spółce OTS ponad miliarda złotych – wspomniał, nawiązując do ostatnich doniesień Onetu. Małgorzata Adamajtys, prokurator regionalna w Warszawie, stwierdziła natomiast, że osoba, która stanęła na czele OTS nie powinna się tam znaleźć. – Ta sprawa została wszczęta w ubiegłym tygodniu i jest traktowana bardzo poważnie – komentowała na konferencji.
Związki z arabskim ekstremizmem i oszustwa na VAT
Przypomnijmy: Samer A. pochodzi z Libanu. Choć mężczyzna posiada polskie obywatelstwo, mieszka w Al Diraz w Bahrajnie. Amerykańskie służby wywiadowcze rozpracowujące grupy terrorystyczne już wcześniej przekazały ABW informacje o tym, że biznesmen jest podejrzewany o związki z arabskim ekstremizmem. Co więcej, sama ABW prowadziła wobec Samera A. śledztwo o oszustwa na podatku VAT.
Z informacji serwisu wynika, że ostrzeżenia ws. współpracy z Samerem A. władze Orlenu otrzymały na długo przed powstaniem OTS. W tej sprawie powstał nawet raport Biura Kontroli i Bezpieczeństwa, czyli wewnętrznej komórki zajmującej się zabezpieczeniem najważniejszych interesów rodzimej spółki. Jego fragmenty opublikował Onet.
"Nie można wykluczyć, że projekt (powołanie OTS – red.) ma na celu wyprowadzenie środków z PKN Orlen, a tym samym istnieje wysokie ryzyko defraudacji" – stwierdzono w raporcie. Według portalu, "tajna notatka trafiła za rządów PiS do najważniejszych ludzi w państwie", ale "Obajtek i jego polityczni patroni nie kiwnęli palcem" w tej sprawie.