Szmydt napisał do Stanowskiego. Takiej odpowiedzi się nie spodziewał

Konrad Bagiński
22 maja 2024, 09:10 • 1 minuta czytania
Aż trudno uwierzyć, że były sędzia Tomasz Szmydt szuka jeszcze kontaktów w Polsce. Okazuje się, że napisał do Krzysztofa Stanowskiego. Dziennikarz opublikował wiadomość z mało wybrednym komentarzem. Szmydt nie będzie miał nowego kolegi. Co Stanowski zasugerował Szmydtowi?
Tomasz Szmydt zagaił do Stanowskiego Fot. Zrzut ekranu / YouTube / Kanał Zero \ Tomasz Szmydt/serwis X

Tomasz Szmydt chciał nawiązać kontakt z Krzysztofem Stanowskim. Dziennikarz opublikował treść przesłanej wiadomości i dosadnie ją skomentował.


Były sędzia Szmydt, który uciekł na Białoruś, nawiązał w wiadomości do Stanowskiego do powołanej niedawno komisji do spraw zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich i ich wpływu na bezpieczeństwo wewnętrzne i interesy Polski w latach 2004-2024.

"Jak pan uważa, wyjaśnimy te rosyjskie wpływy w Polsce, czy nie?" – zapytał Stanowskiego. Brzmi to jak próba nawiązania kontaktu i podzielenia się wiedzą. Nawiasem mówiąc, wiedzą bezwartościową, szpiegom nikt nie ufa.

Stanowski upublicznił wiadomość od Szmydta i zadrwił z niej. "Haha, ten najwyraźniej kolegów szuka. Chyba się nie zorientował, że w pierwszej kolejności życzę mu szybkiego spotkania ze starszym szeregowym Emilem Czeczko" – napisał właściciel Kanału Zero.

Przypomnijmy: dwa lata temu polski dezerter Emil Czeczko został znaleziony martwy w Mińsku. Żołnierz powiesił się w swoim mieszkaniu, kilka miesięcy wcześniej uciekł do Białorusi. Służył jako żołnierz strzegący granicy podczas kryzysu migracyjnego jesienią 2021 roku. Po przekroczeniu granicy polsko-białoruskiej poprosił tamtejsze władze o azyl.

Przywołanie Czeczki nie było w smak Szmydtowi.

"Życzenia potrafią wrócić do tego, kto je składa. Więc proszę nie grozić zabójstwem. To podobno w Polsce jest karane" – odpisał Stanowskiemu sędzia-dezerter.

Co się dzieje ze Szmydtem?

Tomasz Szmydt cały czas przebywa na Białorusi, gdzie poprosił Alaksandra Łukaszenkę o udzielenie mu azylu politycznego. Były sędzia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie jest obecnie wykorzystywany do uprawiania antypolskiej propagandy.

Warto podkreślić, że Szmydt zajmował się m.in. sprawami dotyczącymi dostępu do tak poufnych kategorii, jak: NATO Secret, Secret UE oraz klauzuli ESA Secret (jednej z najwyższych klauzul tajności Europejskiej Agencji Kosmicznej).

Za Tomaszem Szmydtem wydano list gończy, poinformowała o tym Komenda Wojewódzka Policji na Mazowszu.

"Tomasz Szmydt poszukiwany jest przez policjantów Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji zs. w Radomiu. Mężczyzna ścigany jest listem gończym wydanym przez Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu Do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie" – przekazali funkcjonariusze w oficjalnym komunikacie.

Tomaszowi Szmydtowi grozi dożywocie

Art. 130 Kodeksu karnego to przepis dotyczący szpiegostwa. Paragraf 1 mówi o tym, że "kto bierze udział w działalności obcego wywiadu albo działa na jego rzecz, przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5".

Z kolei w paragrafie 5 czytamy: "Funkcjonariusz publiczny oraz osoba pełniąca dyspozycyjnie terytorialną służbę wojskową, dopuszczający się czynu, o którym mowa w § 1, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności".

Warto podkreślić, że 15 maja sąd wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Tomasz Szmydta na trzy miesiące z uwagi na fakt ukrywania się podejrzanego, obawę matactwa procesowego oraz zarzucenie podejrzanemu popełnienia zbrodni szpiegostwa.