Kaczyński nie zdążył na przesłuchanie, bo wraca z Brukseli. Wiadomo, co mu za to grozi
Komisja śledcza ds. afery wizowej wystąpi do Sądu Okręgowego w Warszawie o nałożenie 3 tys. zł kary na prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Przewodniczący komisji Michał Szczerba (KO) podkreślił, że prezes PiS został skutecznie powiadomiony o przesłuchaniu.
"Obowiązek świadka nie został wykonany. Nie ma mojej zgody na stawianie się ponad prawem" – powiedział. Dodał, że nieobecność Kaczyńskiego jest nieusprawiedliwiona.
– Ponieważ jest to pierwsza nieobecność nieusprawiedliwiona i licząc na to, że Jarosław Kaczyński stawi się na kolejne posiedzenie w piątek, wystąpię w dniu dzisiejszym do sądu o nałożenie kary pieniężnej. Nie będzie na tym posiedzeniu wniosku o zatrzymanie i doprowadzenie licząc, że zgodnie z deklaracją, którą wyraził w jego imieniu Rafał Bochenek, Jarosław Kaczyński stawi się na kolejne posiedzenie – powiedział Szczerba.
Czemu Kaczyński się nie pojawił?
Świadek Jarosław Kaczyński otrzymał wezwanie na godzinę 10:00. Z kolei świadek Daniel Obajtek przed obliczem komisji jest spodziewany o godz. 15:00. Od kilku dni mnożą się domysły i pytania: przyjdą czy nie przyjdą? Sprawę Kaczyńskiego wyjaśnił właśnie Rafał Bochenek, rzecznik PiS.
"W związku z tym, że p. premier JK jest w drodze powrotnej z protestu rolników w Brukseli przeciwko Waszej, szkodliwej polityce Zielonego Ładu, udział PJK w dzisiejszej komisji fizycznie nie jest możliwy" – napisał Bochenek na portalu X.
"Co do piątku, jeśli podejmuje Pan takie ryzyko, p. premier będzie na posiedzeniu... ale proszę się przygotować, bo Polacy chcieliby poznać prawdę nt.: #WizySzczerby" – odgryzł się jeszcze przewodniczącemu komisji.
Gdzie jest Jarosław Kaczyński?
Jak pisaliśmy już w naTemat.pl, prezes PiS raczej rzadko podróżuje za granicę. We wtorek wybrał się jednak do Brukseli na protest rolników. Nie zdecydował się lecieć samolotem, a wybrał podróż samochodem. Tak przynajmniej wynika z doniesień mediów. Odległość pomiędzy Warszawą a Brukselą to około 1300 km.
To 13-14 godzin samej jazdy, nie licząc koniecznych dla kierowców i pasażerów przerw. O tym, że Kaczyński wybiera się w podróż, było wiadomo od kilku dni. Sporą popularność ma w internecie filmik przedstawiający prezesa przechadzającego się po Brukseli.
"Dzisiaj złożyliśmy wniosek o zmianę terminu przesłuchania p.premiera Jarosława Kaczyńskiego przed komisją śledczą dot. spraw wizowych. W związku z trwającą kampanią i zaplanowanym uprzednio kalendarzem, w szczególności ważnymi spotkaniami z obywatelami udział p. premiera JK w posiedzeniu komisji p. Szczerby w terminie 5 czerwca br. niestety nie będzie możliwy" – poinformował jeszcze w poniedziałek rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Dziś na platformie X dodał: "Panie Michale Szczerbo, szykany wobec pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, lidera opozycji na nic się zdadzą... Pan premier Jarosław Kaczyński nie ma nic do ukrycia, a kwestia przesunięcia terminu przesłuchania wynika z ustawowego prawa, jakie przysługuje osobom wzywanym na komisje".
Obajtek nie stawi się przed komisją śledczą? To będzie już "recydywa"
Daniel Obajtek przed komisją ds. afery wizowej miał zeznawać już w ubiegłym tygodniu. Ponieważ się nie stawił, wystosowano wezwanie na kolejny termin – właśnie dziś o godzinie 15:00.
Choć nie jest to definitywnie przesądzone, z licznych jego wypowiedzi można wnioskować, że na przesłuchanie były prezes Orlenu nie dotrze. Startujący do PE z pierwszego miejsca listy PiS na Podkarpaciu Obajtek przekonuje, że chce się teraz zająć kampanią. Narrację tę przekazuje między innymi za pomocą swoich mediów społecznościowych.
"Zgodnie z zapowiedzią, przekazałem pełnomocnictwo mojemu adwokatowi do reprezentowania mnie w postępowaniach przed Prokuraturą oraz Sejmową Komisją Śledczą. Liczę na to – choć nadzieja jest złudna – że będę mógł w spokoju dokończyć prowadzenie kampanii wyborczej" – stwierdził Obajtek w jednym ze swoich wpisów w serwisie X.
Przewodniczący komisji Michał Szczerba zapowiedział, że jeśli były szef Orlenu nie stawi się w środę w Sejmie, przygotowany zostanie nie tylko wniosek o karę porządkową, ale też o zatrzymanie i doprowadzenie na przesłuchanie.