"Prosimy o nieużywanie imienia naszego dziadka". Wnuczki rtm. Pileckiego odpowiadają Dudzie

Klaudia Zawistowska
09 czerwca 2024, 08:30 • 1 minuta czytania
Prezydent Andrzej Duda na początku czerwca udzielił wywiadu Telewizji Republika. W rozmowie z Michałem Rachoniem poruszył m.in. wątek odwołania przez Radosława Sikorskiego polskiej ambasador w Portugalii – Joanny Pileckiej. Prezydent zaliczył tam sporą wpadkę, twierdząc, że jest krewną rotmistrza Witolda Pileckiego.
Wpadka prezydenta w TV Republika. Andrzej Duda pomylił krewnych Witolda Pileckiego Fot. Michal Zebrowski/East News

Historia stała się ważnym elementem walki PiS najpierw o utrzymanie, a teraz o odzyskanie władzy. Politycy chętnie pojawiali się w sklepie patriotycznym marki Red is Bad, mówili również o naszych narodowych bohaterach. Jednak tym razem się to nie udało. Na wypowiedź prezydenta stanowczo zareagowały wnuczki Witolda Pileckiego.


Andrzej Duda zaliczył wpadkę w Telewizji Republika. Rodzina Pileckiego reaguje

Radosław Sikorski chce odwołać z ambasady Portugalii panią ambasador Pilecką, która jest młodszą krewniaczką rotmistrza Pileckiego, ale bardzo chce wysłać jako ambasadora pana Schnepfa, którego tata razem z Sowietami uczestniczył czynnie w obławie augustowskiej przeciwko Polakom. To jest właśnie strefa dekomunizacji pana Sikorskiego. Ja bym to nazwał strefą rekomunizacji – mówił prezydent Andrzej Duda w rozmowie z Michałem Rachoniem na antenie Telewizji Republika.

Jednak jak się okazało, Joanna Pilecka nie jest spokrewniona z polskim bohaterem. Na wypowiedź prezydenta stanowczo zareagowały żyjące wnuczki rotmistrza – Beata Pilecka-Różycka, Anna Pilecka-Godlewska, Dorota Optułowicz McQuaid i Małgorzata Kosior.

"Pani Joanna Pilecka, odwołana polska ambasadorka w Portugalii NIE jest naszą krewną! Uprzejmie prosimy Pana Prezydenta Andrzeja Dudę i innych o nieużywanie, kolejny raz imienia naszego dziadka, rtm Witolda Pileckiego w grze politycznej" – przekazały we wspólnym oświadczeniu.

Prezydent Andrzej Duda uderzył w polskich dyplomatów. Ci odpowiadają

Podczas wywiadu dla TV Republika Duda wspomniał również o Konferencji Ambasadorów. To zrzeszenie byłych dyplomatów RP, które powstało podczas kadencji PiS. Jej członkowie nie zgadzali się ze sposobem, w jaki politycy Jarosława Kaczyńskiego prowadzili politykę zagraniczną.

– Nie zobaczymy mojego podpisu pod nikim, kto należał do tzw. Konferencji Ambasadorów, bo dla mnie ci ludzie wielokrotnie kompromitowali Polskę i są niegodni tytułów ambasadorów, niegodni są tego, by reprezentować Polskę – mówił podczas wspomnianego wywiadu prezydent.

– To szokująca wypowiedź, bo padła z ust głowy państwa. Pełniący funkcję prezydenta powinien szczególnie ważyć słowa. Taki sposób traktowania doświadczonych dyplomatów jest nie do przyjęcia – skomentował na łamach "Gazety Wyborczej" Piotr Ogrodziński, prezes Konferencji Ambasadorów RP.

Sikorski kontra Duda. Spór o ambasadorów trwa

Przypomnijmy, że tarcia między MSZ a kancelarią prezydenta trwają niemalże od momentu przejęcia władzy przez Koalicję 15 października. Nowy szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski od samego początku wprowadził wiele zmian na polskich placówkach zagranicznych. W jednej fali wygasił aż 50 misji zagranicznych.

Teraz zależy mu na wymianie ambasadora Polski przy NATO, na co prezydent nie chce się zgodzić. Funkcję tę od pięciu lat sprawuje Tomasz Szatkowski. Radosław Sikorski chciałby go zastąpić Jackiem Najderem, który funkcję tę pełnił już w latach 2011-2016.

– Wszyscy ci, których teraz zwalniam z obowiązku to osoby, którym kadencje się skończyły. Pan ambasador przy NATO służy tam już ponad cztery lata i sam poprosiwszy o spotkanie ze mną, powiedział, że wie, że mu się skończyła kadencja, i nie ma żadnych pretensji z tym związanych – mówił niedawno Radosław Sikorski.