Są wstępne ustalenia śledczych ws. wybuchu w zakładach Mesko. Na miejscu pracuje robot

Piotr Brzózka
11 czerwca 2024, 15:11 • 1 minuta czytania
Prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie śmiertelnego wypadku, do którego doszło w zakładach zbrojeniowych Mesko w Skarżysku-Kamiennej. Śledczy zabezpieczają materiał dowodowy, na miejscu pracuje też specjalny robot. Są już także pierwsze ustalenia dotyczące tego, co mogło być przyczyną zdarzenia.
Śmiertelny wypadek w Mesko. Jest śledztwo prokuratury Fot. Piotr Molecki/East News

W poniedziałek (10 czerwca) przed południem w jednym z magazynów na terenie fabryki Mesko w Skarżysku-Kamiennej doszło do wybuchu, a następnie pożaru. Polska Grupa Zbrojeniowa, do której należy zakład, poinformowała, że w wypadku zginął jeden z jej pracowników, a drugi z obrażeniami ciała trafił do szpitala.


Śmiertelny wypadek w zakładzie Mesko. Jest śledztwo prokuratury

We wtorek dochodzenie wszczęła prokuratura. Jest ono prowadzone "w sprawie", co znaczy, że śledczy nie mają na celowniku konkretnych osób.

Nasze dotychczasowe ustalenia wskazują, że doszło do nieszczęśliwego wypadku w pracy przy utylizacji pojemników po paliwie rakietowym – powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz w rozmowie z Polską Agencją Prasową, a jego słowa cytuje m.in. Onet.

Jak z kolei podaje Radio Kielce, śledczy przesłuchali już pierwszych świadków, zabezpieczono także nagrania z zakładowego monitoringu oraz dokumentację. Trwają również oględziny miejsca, w którym doszło do tragedii. Pomieszczenie jest skanowane przy użyciu specjalnego robota, a to ze względu na utrzymujące się zagrożenie kolejnym wybuchem.

Wiadomo też, że we wtorek (11 czerwca) po południu ma się odbyć sekcja zwłok 59-letniego pracownika Mesko, który jest śmiertelną ofiarą zdarzenia.

Donald Tusk o wybuchu w Mesko: Nie ma powodu, by podejrzewać "zewnętrzną siłę"

Prokuratorskie śledztwo nie jest jedynym dochodzeniem w tej sprawie. Swoje działania prowadzi także Okręgowy Inspektorat Pracy w Kielcach. Jak pisaliśmy w naTemat, również firma Mesko poinformowała, że badaniem okoliczności zajmie się specjalnie powołana komisja. Dodatkowo podobny organ powołała Polska Grupa Zbrojeniowa.

Zadaniem każdej z grup będzie zbadanie zdarzenia, ale również m.in. "analiza okoliczności, które do tego doprowadziły oraz weryfikacja procedur".

Ze względu na napiętą sytuację międzynarodową, a także notowaną w ostatnim czasie aktywność "grup dywersyjnych" na terenie Polski, po wybuchu wiele osób zaczęło się zastanawiać, czy w Skarżysku-Kamiennej nie doszło do aktu sabotażu z inicjatywy obcych służb.

W uspokajającym tonie do pogłosek odniósł się premier Donald Tusk, który po zakończeniu wyjazdowego posiedzenia rządu w Białymstoku powiedział dziennikarzom: – Odebrałem informację od szefa MSWiA. Jesteśmy wyczuleni na tego typu sytuacje, ale na razie nie ma powodu, aby przypuszczać, że to jakaś zewnętrzna siła stała za tym dramatycznym zdarzeniem.

Czym się zajmują zakłady Mesko w Skarżysku-Kamiennej?

Mesko jest jednym z ważniejszych producentów uzbrojenia w Polsce. W skarżyskim zakładzie produkowane są rakiety i amunicja, używane przez polską armię, a także komponenty dla największych koncernów zbrojeniowych na świecie.

Tu wytwarza się także wyrzutnie przeciwlotnicze Piorun, wykorzystywane podczas trwającej wojny w Ukrainie. Zakład, w którym doszło do wybuchu, jest nowy, został zbudowany zaledwie kilka lat temu.