Tusk nie czekał na koniec meczu z Austrią. Wystarczyło jedno mocne zdanie

redakcja naTemat
21 czerwca 2024, 19:37 • 1 minuta czytania
Wiadomo, że Donald Tusk to zagorzały kibic piłki nożnej. A kiedy gra reprezentacja Polski, premier też wczuwa się w atmosferę sportowego święta. Tym razem szef rządu postanowił zareagować w sieci jeszcze w czasie meczu z Austrią. Napisał coś krótkiego, ale wystarczyło, żeby podkreślić wagę bramki Krzysztofa Piątka.
Donald Tusk już w czasie meczu z Austrią pisał o golu Krzysztofa Piątka Fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Donald Tusk nie rozpisywał się, bo wystarczyły w zasadzie trzy słowa. "Piątek w piątek" – napisał premier. Tyle wystarczyło, żeby każdy domyślił się, o co chodzi.


Chodzi o mecz Polska – Austria, a konkretnie o moment, w którym Polacy zdobyli bramkę na 1:1. Wszystko zaczęło się od dośrodkowania Piotra Zielińskiego z prawej strony. Precyzyjną wrzutkę najpierw zgrał Jakub Kiwior, po chwili uderzać próbował Jan Bednarek. Do odbitej piłki najszybciej dobiegł Krzysztof Piątek, który wyczekał do końca odpowiedni moment i trafił do siatki w 30. minucie.

Czytaj także: https://natemat.pl/560768,tak-padl-gol-dla-polski-w-meczu-z-austria-zobacz-bramke-piatka-wideo

Warto zaznaczyć, że sam początek meczu mógł Tuska jedynie zmartwić. Biało-Czerwoni szybko stracili bramkę, ale na szczęście po tej wpadce wzięli sprawy w swoje ręce. Przed pierwszym gwizdkiem więcej niż o samej boiskowej rywalizacji mówiło się o kolejnej efektownej... stylizacji selekcjonera Michała Probierza.

Trener wzbudził respekt na Euro 2024 nie tylko w kwestiach decyzji taktycznych. Selekcjoner reprezentacji z Polski na mecz z Holandią ubrał się tak, że jego stylizacja dosłownie stała się viralem.

Tym razem szkoleniowiec postawił na ciemniejsze barwy. Dobrze skrojony garnitur, krawat, biała koszula – to wszystko mogło rzucić się w oczy jeszcze przed rozpoczęciem meczu. Kamera złapała Probierza na samym początku, kiedy zmierzał do sztabu Austriaków, aby uścisnąć dłonie rywalom.

A jeszcze przed meczem z Austrią mnóstwo emocji wzbudziła wyjściowa jedenastka Polaków. Zabrakło w niej Roberta Lewandowskiego, chociaż typowano go do pierwszego składu. Tym bardziej że Probierz miał podobno do dyspozycji pełną kadrę – wszyscy zawodnicy mieli uporać się już z urazami. Lewandowski pojawił się na placu gry dopiero w drugiej połowie i szybko złapał... żółtą kartkę.

Czytaj także: https://natemat.pl/560756,tak-wygladal-michal-probierz-na-meczu-polska-austria-nowa-stylizacja