Były senator PiS w rękach policji. Ścigano go listem gończym
Bonkowski za swoje okrucieństwo został skazany na trzy miesiące bezwzględnego więzienia. Jednak do odbycia kary nigdy się nie stawił. W związku z tym ścigano go na podstawie listu gończego. Teraz wpadł w ręce policji.
Waldemar Bonkowski zatrzymany. Są szczegóły
O zatrzymaniu byłego senatora PiS poinformowało Radio Zet. – Dziś około godziny 10, policjanci z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, zatrzymali 64-letniego mężczyznę poszukiwanego listem gończym za znęcanie się nad zwierzętami – poinformowała kom. Karina Kamińska, rzecznik KWP w Gdańsku.
Pełnomocnik Bonkowskiego miał powiedzieć rozgłośni, że jego klient w momencie zatrzymania był… w drodze do sądu. Miało się w nim odbyć posiedzenie ws. nałożenia mu dozoru elektronicznego.
Wcześniej za byłym politykiem PiS wystawiono list gończy. Już 8 maja funkcjonariusze w Kościerzynie otrzymali zawiadomienie, że mają zatrzymać byłego senatora i doprowadzić do zakładu karnego. Nie mogli go jednak zastać w domu, ani pod żadnym innym adresem. Dlatego był on formalnie poszukiwany.
Bonkowski miał trafić do więzienia, choć najpierw dostał "zawiasy"
Przypominamy, że sprawa Bonkowskiego ciągnie się od 2021 roku. Właśnie wtedy do sieci trafiło przerażające nagranie, na którym widać, jak kierowca ciągnie psa przywiązanego do auta. Dopiero później okazało się, że za kierownicą siedział były senator PiS.
– Pies był zdenerwowany, samochody niemiłosiernie trąbiły. Prawdopodobnie z tego hałasu pies mógł doznać zawału i upadł. Pies swobodnym kłusem sobie nogami przebierał. On nie mógł doznać takich obrażeń, to był nieszczęśliwy wypadek – tłumaczył się Bonkowski, ale nikt w jego słowa nie uwierzył.
Były polityk został oskarżony o znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Sąd w Kościerzynie uznał go za winnego zabicia zwierzęcia, którego truchło znaleziono na jego posesji. Bonkowski usłyszał wówczas wyrok roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.
Jak pisaliśmy na naTemat, to nie był koniec. Wówczas otrzymał również 5-letni zakaz posiadania psów, a także obowiązek składania prokuratorowi sprawozdań z odbywanej kary i nawiązkę w wysokości 20 tysięcy złotych.
Później sprawie przyjrzał się Sąd Okręgowy w Gdańsku. Kolejny wyrok w jego sprawie zapadł 19 kwietnia 2024 roku. Wówczas sędzia zdecydował, że Bonkowski spędzi trzy miesiące w więzieniu.
– Wyrok I instancji był za łagodny. Nie czynił zadość poczuciu sprawiedliwości i kształtowaniu prawidłowej postawy. Nie karał dostatecznie sprawcy za dotkliwe cierpienie, którego doznało zwierzę – oceniła zastępczyni prokuratora rejonowego w Kościerzynie Anna Włodarczyk.