Wołodymyr Zełenski już w Polsce. Przed spotkaniem z Dudą i Tuskiem na Kijów spadły rakiety

Klaudia Zawistowska
08 lipca 2024, 09:26 • 1 minuta czytania
W poniedziałek 8 lipca do Polski przyjechał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Jego wizyta będzie miała związek z trwającą wojną. Spotka się z premierem Donaldem Tuskiem i prezydentem Andrzejem Dudą. Tę okazję wykorzystała Rosja, która dokonała brutalnego ostrzału m.in. Kijowa i Krzywy Róg.
Wołodymyr Zełenski w poniedziałek spotka się z Donaldem Tuskiem Fot. THIERRY MONASSE/REPORTER

O wizycie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego premier Donald Tusk mówił już pod koniec czerwca, jednak dokładna data spotkania nie była znana. W poniedziałek pojawiła się informacja, że to właśnie 8 lipca pojawi się on w naszym kraju. Celem jego wizyty, oprócz spotkań z polskimi politykami, będzie podpisanie porozumienia o długofalowej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa.


Wołodymyr Zełenski w Polsce. Ustalono jego plan dnia

Do szczegółów spotkań, w których w poniedziałek 8 lipca powinien wziąć udział Wołodymyr Zełenski, dotarł "Fakt". Z przekazanych przez dziennikarzy informacji wynika, że prezydent Ukrainy wizytę w naszym kraju zacznie od spotkania z Donaldem Tuskiem w Kancelarii Premiera.

To jednak nie będzie koniec jego wizyty w Polsce. W planie Zełenskiego jest również spotkanie z prezydentem Andrzejem Dodą. Jego przybycie do Pałacu Prezydenckiego powinno mieć miejsce ok. godziny 14.

Wołodymyr Zełenski nie zostanie na długo w Polsce. Chwilę po spotkaniu z Andrzejem Dudą wsiądzie na pokład samolotu, który zabierze go do Waszyngtonu. W kolejnych dniach prezydent Ukrainy ma bowiem wziąć udział w szczycie NATO, który odbędzie się w dniach 9-11 lipca, czyli w 75. rocznicę powstania sojuszu.

Czytaj także: https://natemat.pl/557837,gen-boguslaw-pacek-wywiad

Polska będzie wspierać Ukrainę. Powstał plan pomocy

Na temat wizyty Zełenskiego w Polsce na razie nie ma zbyt wielu szczegółów. Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski poinformował przed tygodniem, że prezydent Ukrainy odwiedzi Polskę jeszcze przed szczytem NATO, a także, że w trakcie wizyty zostanie podpisana umowa o bezpieczeństwie. – Podpiszemy deklarację w formule G7 o długofalowej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa – mówił Sikorski.

O podpisaniu porozumienia na początku lipca mówił również premier Donald Tusk. Szef rządu do końca pracował nad jego formą z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Tusk podkreślał, że konieczne jest wyważenie jej treści tak, aby wesprzeć walczącą Ukrainę, ale równocześnie nie pozwolić na osłabienie Polski.

Umowę o wsparciu dla Ukraińców Wołodymyr Zełenski zawarł niedawno również z Unią Europejską. Wraz z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen oraz szefem Rady Europejskiej Charlesem Michelem podpisał porozumienie dotyczące bezpieczeństwa. To zakłada wsparcie polityczne, finansowe, gospodarcze, humanitarne, dyplomatyczne i wojskowe tak długo, jak będzie to konieczne.

Putin wykorzystał okazję. Brutalny atak na szpital dziecięcy w Kijowie i ostrzał w innych regionach

W momencie, kiedy prezydent Ukrainy był w drodze na spotkanie z Donaldem Tuskiem, w Ukrainie doszło do jednego z brutalniejszych ataków w ostatnich miesiącach. Rosja wysłała rakiety m.in. do Krzywego Rogu, rodzinnej miejscowości Wołodymyra Zełenskiego. W wyniku ostrzału zginęło tam co najmniej 10 osób, a kolejnych 31 jest rannych.

Na skutek poniedziałkowego ataku bardzo mocno ucierpiał również Kijów. Tam rosyjskie rakiety trafiły w szpital dziecięcy. To największy tego typu obiekt w Ukrainie. Świadkowie zdarzenia mówią, że pod gruzami nadal są uwięzione dzieci. Słychać ich krzyk i płacz. Mimo tego ratownicy musieli przerwać działania, ponieważ w Kijowie znów rozbrzmiały alarmy, ostrzegające przed kolejnym nalotem i ostrzałem. Chwilę po godzinie 13 pojawiły się informacje, że Rosjanie uderzyli w kolejny szpital w stolicy Ukrainy. Tym razem miała to być klinika położnicza.

"Rosja nie może nie wiedzieć, dokąd lecą rakiety i musi w pełni ponieść odpowiedzialność za swoje zbrodnie: przeciwko ludziom, dzieciom, ludzkości. Jest bardzo ważne, by świat teraz nie milczał, i by każdy zobaczył, co to jest Rosja, co ona robi" - oświadczył krótko Wołodymyr Zełenski, który ok. godziny 13 spotkał się z Donaldem Tuskiem. W wyniku poniedziałkowego ostrzału zginęło co najmniej 20 osób.

Koniec wojny w Ukrainie coraz bliżej? Putin miał przygotować propozycję zakończenia konfliktu

W ostatnich tygodniach coraz częściej mówi się o możliwym zakończeniu trwającej od ponad dwóch lat wojny w Ukrainie. Ukraiński dziennikarz Dmytro Gordona poinformował nieoficjalnie, że swoją propozycję Amerykanom przedstawiła Rosja.

W dokumencie przesłanym do Waszyngtonu miały znajdować się dość konkretne zapisy. Władimir Putin miałby przejąć obwód ługański i doniecki, a Krym byłby zdemilitaryzowanym obszarem, nad którym kontrolę sprawowałyby oba kraje. W zamian za członkostwo w UE Ukraina musiałaby jednak zrezygnować ze wstąpienia w szeregi NATO, a także ograniczyć liczbę żołnierzy i samolotów bojowych.

O tym, że koniec wojny w Ukrainie jest coraz bliżej, mówił również Wołodymyr Zełenski. W czerwcu poinformował on, że trwają prace nad dokumentem, który zostanie przedstawiony Rosji. – Bardzo ważne jest dla nas, aby pokazać plan zakończenia wojny, który będzie wspierany przez większość świata. To jest dyplomatyczna droga, nad którą pracujemy – podkreślił wówczas Zełenski.