Ogromny pożar we Włoszech. Turyści uciekali na łodziach, z pomocą przyszedł ksiądz
Pożar wybuchł w lesie w pobliżu miejscowości Vieste na półwyspie Gargano we włoskiej Apulii. Ogień pojawił się zaledwie kilometr od ośrodka Baia dei Campi, w którym przebywało ok. 1200 turystów.
Wielki pożar we włoskim raju turystycznym. Ludzie uciekali na statkach
Ogień pojawił się w środę 24 lipca. Sytuacja zaczęła niebezpiecznie eskalować z powodu silnego wiatru, który sprawiał, że pożar szybko się rozwijał. Turyści, którzy nie mieli samochodów, musieli ewakuować się na plażę, skąd zabrano ich na pokładzie statków. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Gaszenie ognia z ziemi było bardzo trudne, dlatego w akcję zaangażowano trzy samoloty Canadair i helikopter straży pożarnej. Pożar udało się ostatecznie ugasić w środę wieczorem, ale wcześniej zdążył zniszczyć ok. 50 ha lasu. We włoskich mediach nie brakuje już spekulacji, że nie był to przypadek, a podpalenie.
Turyści we Włoszech trafili na salę gimnastyczną. Z pomocą przyszedł arcybiskup
Sytuacja związana z pożarem była bardzo poważna. Część turystów udało się rozlokować w pobliskich obiektach, jednak wielu schronienia musiało szukać na przygotowanej dla nich sali gimnastycznej.
Z pomocą przyszedł również arcybiskup. – Licznym turystom przebywającym w obiektach dotkniętych pożarem ofiarowuję swoją solidarność i wsparcie z powodu niedogodności. W kierunku policji i wolontariuszom ochrony ludności zaangażowanym w ciężką pracę związaną z gaszeniem kieruję moje braterskie wyrazy uznania i szczery podziw. Kieruję je także do obywateli Vieste za pracę na rzecz gościnności i solidarności z turystami – mówił arcybiskup Franco Moscone w rozmowie z avvenire.it.
Pojawiają się również głosy, że pożar nie był kwestią przypadku, a podpaleniem. Wszczęto już śledztwo, którego celem jest wyjaśnienie okoliczności tego zdarzenia. O celowym działaniu mówił również arcybiskup.
– Śmiertelne pożary są wyraźnie spowodowane rękami podsycającymi nienawiść do stworzenia i ludności naszego Gargano, terytorium, które oferuje przyszłość tylko wtedy, gdy wszyscy razem będziemy w stanie zachować jego tożsamość i piękno: to, co się dzisiaj wydarzyło, jest autentycznym czynem przestępczym popełnionym przeciwko dzisiejszej i przyszłej ludzkości, dokonanym przez podpalaczy, z pewnością wysłanych przez podżegaczy, motywowanych czystą logiką kryminalną i podsycanych wyłącznie interesami osobistymi – grzmiał duchowny.