Dopiero teraz zrobiła się afera. Będzie proces za publikację filmiku z Morawieckim

Łukasz Grzegorczyk
03 sierpnia 2024, 14:50 • 1 minuta czytania
Nagranie z Mateuszem Morawieckim na pokładzie Ryanaira szybko stało się hitem w sieci. Mało kto myślał jednak, ze w związku z tym filmikiem zacznie się kolejna afera. Chodzi o poważny zarzut, a sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Zrobiła się afera o wykorzystanie filmiku z Mateuszem Morawieckim. Fot. Zrzut ekranu / TikTok / Tomo_on_tour

To był niecodzienny widok, dlatego nagranie z drugiej połowy lipca błyskawicznie stało się hitem w sieci. Mateusz Morawiecki został uchwycony w dziwnej pozie na pokładzie samolotu linii Ryanair. Jeden z użytkowników wrzucił swój materiał do mediów społecznościowych.


Później wideo było opisywane przez wiele mediów. Problem w tym, że filmik był też przez niektórych internautów rozpowszechniany w sposób niezgodny z prawem. Dokładniej, chodzi o poniższy materiał, który na TikToku zdobył już ponad milion odtworzeń.

Teraz wiadomo, że bezprawne wykorzystanie tego nagrania będzie miało konsekwencje. Poinformowała o tym adwokatka Joanna Frydrykiewicz-Żółcińska. – Niestety doszło przy tym do skrajnego naruszenia praw autorskich – mówi w materiale opublikowanym w sieci. Prawniczka wyjaśnia w nim, o co tak naprawdę chodzi w tej aferze.

– Pani Monika Mesuret na swoim profilu na portalu społecznościowym X zdecydowała się na opublikowanie tego nagrania, po pierwsze, w zmienionej wersji, po drugie, bez wskazania źródła jego pochodzenia oraz bez wskazania jego autora, narażając autora i twórcę takiego nagrania na poniesie realnej szkody, zarówno majątkowej, jak i niemajątkowej, czyli krzywdy psychicznej – podkreśla.

Frydrykiewicz-Żółcińska potwierdziła, że jest pełnomocniczką pokrzywdzonego w tej sprawie. Przekazała, że poinformuje o wynikach toczącego się postępowania. Jednocześnie przypomniała, o czym powinniśmy pamiętać, jeśli ktoś chce skorzystać z materiałów innych użytkowników.

– Jeśli korzystacie z cudzego utworu, zawsze oznaczajcie jego źródło i autora. W przeciwnym razie narażacie się na odpowiedzialność cywilną i karną – dodaje prawniczka.

Morawiecki w Ryanairze wywołał lawinę reakcji

Nic dziwnego, że Morawiecki na pokładzie maszyny tanich linii lotniczych wywołał duże zainteresowanie. Jeszcze niedawno polityk Prawa i Sprawiedliwości podróżował rządowymi samolotami w roli premiera. Dziś na takie przywileje nie może już liczyć.

"Panie Mateuszu, a co to się stało, że Ryanair? – zapytał byłego premiera autor nagrania. Morawiecki spojrzał w jego stronę, lekko się uśmiechnął, ale nie odpowiedział na to pytanie.

Polityk nawet słowem nie zareagował też na złośliwy komentarz innego pasażera. "Później będzie 'na stopa' i BlaBlaCar" – słychać w tle.

Czytaj także: https://natemat.pl/564245,nietypowe-zachowanie-morawieckiego-w-samolocie-czemu-on-tak-stoi