Ewakuacja 14-latka w Tatarach. Wybrał się na samotną wędrówkę po Rysach

Karolina Kurek
06 sierpnia 2024, 20:43 • 1 minuta czytania
W Tatrach doszło do niebezpiecznego zdarzenia – 14-letni chłopiec samotnie wędrował po Rysach, co zakończyło się akcją ratunkową. Po tym, jak rodzice stracili kontakt z dzieckiem, wezwali pomoc. Chłopiec został odnaleziony na szczycie i ewakuowany. Cała sytuacja wywołała szerokie kontrowersje zarówno w słowackich, jak i polskich mediach społecznościowych, gdzie internauci komentują okoliczności akcji ratowniczej oraz zachowanie rodziców nastolatka.
Ewakuacja 14-latka w Tatarach. Wybrał się na samotną wędrówkę po Rysach Fot. Marek Maliszewski/East News

14-latek wybrał się na samotną wędrówkę po Rysach

W górach cały czas jest ryzyko wystąpienia niebezpiecznych sytuacji. "Portal Tatrzański" donosi, że w niedzielę 4 sierpnia późnym popołudniem ratownicy dostali nowe zgłoszenie.


HZS, czyli Horská záchranná služba otrzymała prośbę o pomoc dla 14-letniego turysty. Nastolatek wybrał się na samotną wędrówkę po Rysach. Zgłoszenie wpłynęło od rodziców chłopca, którzy w pewnym momencie stracili z nim kontakt i zaniepokoili się.

Centrala wysłała na miejsce śmigłowiec VZZS z Popradu wraz z ratownikami, którzy z powietrza przeszukiwali teren. W trakcie akcji udało im się skontaktować z 14-latkiem, który przekazał, gdzie się znajduje. Chłopca odnaleziono na szczycie Rysów. Rodzice poprosili o ewakuację nastolatka.

Ratownicy dokonali tego, używając pokładowej windy i przetransportowali go do miejscowości Stary Smokowiec u podnóża Tatr. Tam przekazano go funkcjonariuszom policji, a potem trafił pod opiekę rodziców. Gazeta Krakowska donosi, że 14-latkowi nic nie dolega, jest cały i zdrowy.

Sytuacja wywołała poruszenie w słowackich mediach

Powyższe informacje zostały również opublikowane na oficjalnym profilu Horskej záchrannej služby na Facebooku. Pod postem pojawiło się wiele komentarzy. Internauci głównie chwalą akcję ratowników, jednak pojawiły się również wpisy, krytykujące zachowanie rodziców chłopca, zwracając uwagę na fakt, że poprosili o ewakuację, a wcześniej stracili syna z oczu gdy był pod ich opieką.

"Czy rodzice robili sobie żarty z HZS?! Głupota dzisiejszych ludzi nie ma granic.", "Rodzice powinni pokryć koszty ewakuacji HZS, ale i tak to wszystko jest jakieś dziwne", "Najpierw puszczają go samego na Rysy, a potem wzywają ratowników górskich? To jakieś żarty" – brzmi treść wybranych komentarzy.

Polscy internauci również komentują okoliczności akcji ratowniczej

Również polscy użytkownicy wyrazili, co myślą o akcji ratowniczej z niedzieli 4 sierpnia. Wpisy pojawiły się pod postem Tygodnika Podhalańskiego na Facebooku.

"Odważny chłopak, a swoją drogą, rodzice nieodpowiedzialni, by syna samego puszczać na szlak", "Jak sam wszedł to i tak samo by zszedł, a rodzice narobili paniki i nakazali go zabrać. Teraz za to zapłacą i to nie mało. Ewakuacja jest wtedy, kiedy byłby zagrożony lub sam nie mógł zejść", "Wybrał się w godzinach popołudniowych na Rysy za zgodą rodziców? To by mogło wskazywać na zaplanowaną "zwózkę"." - brzmi treść niektórych wpisów.

Dodajmy, że nie przekazano informacji, w jakim dokładnie stanie chłopiec został odnaleziony przez ratowników na szczycie Rysów. Rodzice 14-latka najprawdopodobniej nie poniosą kosztów ewakuacji, ponieważ na Słowacji są one pokrywane przez państwo w przypadku pomocy nieletnim.

Istnieje jednak spora szansa, że będą musieli tłumaczyć się przed funkcjonariuszami policji odnośne sprawowanej opieki nad synem w górach, gdy chłopiec oddalił się od nich i wybrał się na samotną wędrówkę w dodatku o późnej porze.

Czytaj także: https://natemat.pl/565430,nagranie-z-wyprawy-w-gory-szokuje-kolejki-niczym-na-zatloczona-plaze