Nie żyje młody strażak z Białego Dunajca. Został pobity "w trakcie spotkania w remizie"

Klaudia Zawistowska
11 sierpnia 2024, 19:57 • 1 minuta czytania
Do pobicia 25-latka doszło na początku sierpnia. Strażaka z poważnymi obrażeniami od razu przewieziono do szpitala w Nowym Targu. Tam został podłączony do urządzeń podtrzymujących życie. Mężczyzna zmarł w niedzielę 11 sierpnia. – Nastrój w jednostce jest ciężki – usłyszeliśmy od jednego ze strażaków.
Nie żyje strażak OSP Biały Dunajec. 25-latek został pobity w remizie Fot. OSP Biały Dunajec/Facebook

Sprawę bada policja w Zakopanem. Na razie wiadomo jedynie, że do bójki doszło w remizie OSP Biały Dunajec. Pobity 25-letni Paweł Z. służył tam jako strażak.


Według relacji lokalnych mediów do zdarzenia doszło "w trakcie spotkania w remizie". "Na razie nie wiadomo, dlaczego doszło do bójki między strażakami. Sprawę wyjaśnia zakopiańska policja pod nadzorem prokuratury" – podaje "Gazeta Krakowska".

Nie żyje Paweł Z. z OSP Biały Dunajec. Jednostka krótko komentuje

Jako pierwszy o śmierci 25-letniego strażaka poinformował serwis Goral.info.pl. "Dotarły do nas smutne informacje. 25-letni mężczyzna, który został pobity w Białym Dunajcu, zmarł w szpitalu w Nowym Targu" – przekazali redaktorzy serwisu.

Informację tę potwierdziła również OSP Biały Dunajec. Na facebookowym profilu jednostki pojawiło się czarno-białe zdjęcie. W rozmowie z naTemat.pl strażacy nie chcieli jednak komentować sprawy.

– Śledztwo jest w toku, w sprawie komentarza proszę kontaktować się z policją w Zakopanem – usłyszeliśmy od tamtejszego strażaka. – Nastrój w jednostce jest ciężki – dodał nasz rozmówca.

Na profilu jednostki nie pojawił się także żaden oficjalny komunikat dotyczący śmierci strażaka. Dodatkowo pod postem z czarno-białym herbem jednostki wyłączono możliwość komentowania.

Możliwa zmiana klasyfikacji czynu. Policja w Zakopanem prowadzi śledztwo

Na temat bójki, do której doszło około godz. 2:00 w nocy z 2 na 3 sierpnia, na razie nie wiadomo prawie nic. W tej sprawie kilka dni temu krótki komunikat wydał rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.

"Tatrzańscy policjanci wyjaśniają okoliczności uszkodzenia ciała 25-letniego mężczyzny, który w nocy z piątku na sobotę trafił do nowotarskiego szpitala. Do zdarzenia miało dojść w piątek tj. 02.08.2024 r. w Białym Dunajcu około 2 nad ranem. Obecnie trwają intensywne czynności śledczych wykonywane pod nadzorem prokuratury mające za zadanie wyjaśnienie wszelkich okoliczności zdarzenia oraz przyczyn powstania obrażeń ciała młodego mężczyzny. Wstępnie przyjęta kwalifikacja czynu (art. 157 § 1 kk) może zostać zmieniona. Z uwagi na dobro podejmowanych aktualnie czynności to jedyne informacje, jakie możemy teraz przekazać" – przekazał asp. sztab. Roman Wieczorek.

Zgodnie z Kodeksem karnym, art. 157 przewiduje karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności dla osoby, która "spowoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia, inny niż określony w art. 156 § 1". Jednak teraz, kiedy 25-latek zmarł, można spodziewać się, że konieczna będzie zmiana klasyfikacji czynu.

OSP Biały Dunajec nie chce komentować sprawy

Kilka dni temu o kulisy nocnych wydarzeń w remizie "Tygodnik Podhalański" spytał naczelnika OSP Biały Dunajec. Ten nie chciał jednak zabierać głosu.

– Nie chcę się na ten temat wypowiadać, ponieważ nie było mnie wtedy w remizie. To byłyby spekulacje. Od wyjaśnienia całego zajścia jest przecież policja – mówił Stanisław Gondek, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Białym Dunajcu.

– To bardzo przykre dla nas zdarzenie, które nie powinno mieć miejsca – podsumował.