Nadciąga pogodowy armagedon. Służby alarmują: ostrzeż dzieci i naucz je zasad

Konrad Bagiński
12 września 2024, 11:04 • 1 minuta czytania
Służby meteo i rząd mocno ostrzegają przed intensywnymi opadami, które nadciągają nad Polskę. Szczególny apel wystosowały do nauczycieli i rodziców. Proszą, by uświadomić dzieciom skalę zagrożenia i upewnić się, że wiedzą, co robić w przypadku powodzi.
W wielu miejscach Polski możliwe są podtopienia i lokalne powodzie – ostrzegają służby. Szczególną uwagę radzą zwrócić na bezpieczeństwo dzieci Pogoda&Radar (screen)

Może trudno w to uwierzyć, patrząc na rzeki z wodą do kostek i wyschnięte na wiór trawniki, ale powinniśmy się szykować... na powodzie. Przed bardzo silnymi opadami deszczu, które mogą powodować podtopienia i lokalne powodzie ostrzega rząd i służby meteo. Radzą, by przede wszystkim chronić dzieci, wytłumaczyć im skalę zagrożenia i nauczyć prawidłowego postępowania w takich sytuacjach.


"W związku z możliwymi przekroczeniami stanów alarmowych na rzekach apelujemy o zachowanie ostrożności i unikanie zbliżania się do rzek. Prosimy rodziców i nauczycieli o przekazanie tej informacji dzieciom" – apeluje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

W tej chwili komunikat może się wydawać dziwny. Jeszcze zmagamy się ze skutkami suszy, a tu mówią o powodziach? Niestety tak. IMGW podaje, że w najbliższych dniach "prognozowane są liczne podtopienia, gwałtowne wezbrania rzek do stanów ostrzegawczych i alarmowych, a miejscami zdarzenia o charakterze powodzi".

Daleko posuniętą ostrożność zaleca również Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Opublikowało nawet kilka wskazówek pomagających uniknąć największych zagrożeń.

RCL również wspomina o dzieciach. IMGW się na nich wręcz skupia i trudno się temu dziwić. Dzieci jeszcze niedawno miały wolne, bawiły się nad morzem, rzekami i jeziorami. Woda była raczej rozrywką, niż zagrożeniem. Teraz jednak niebezpieczeństwo może czaić się nawet w drodze do lub ze szkoły.

Z najnowszych prognoz IMGW wynika, że najbliższe dni przyniosą ulewne opady deszczu, zwłaszcza w południowej Polsce. Wystąpią powodzie i zalania. Nad Polską będzie zalegała bardzo wilgotna masa powietrza polarnego morskiego.

Fatalne prognozy dla Wrocławia i południa Polski

Jak tłumaczą synoptycy, znajdziemy się pod wpływem niżu genueńskiego o nazwie Boris, w strefie pofalowanego frontu atmosferycznego. "W województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim od czwartku do niedzieli prognozowana jest suma nawet do 150 l/m2. Punktowo kumulacje opadów mogą być niestety jeszcze wyższe" – ostrzegają.

IMGW wydało ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia przed intensywnymi opadami deszczu.

O tym jak duża jest skala zagrożenia, świadczy zachowanie władz Wrocławia. Mieszkańcy tego miasta ciągle mają w pamięci tragedię z 1997 roku. Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia poinformowało już, że służby szykują się na zapowiedziane obfite deszcze.

"Od 12 do 16 września we Wrocławiu może spaść do 380 litrów wody na metr kwadratowy. To absolutny rekord w historii Wrocławia. W czasie sierpniowych, nawalnych opadów, spadło 77 litrów przez 18 godzin. Wszystkie służby postawione są w stan najwyższej gotowości" – czytamy w specjalnym komunikacie.

W czwartek w województwach dolnośląskim i opolskim może spaść do 35 mm deszczu, w wielkopolskim do 25 mm, w łódzkim do 20 mm, w kujawsko-pomorskim do 20 mm). W świętokrzyskim i małopolskim spodziewane są też burze.

W piątek ma padać w całej Polsce, z wyjątkiem woj. lubelskiego i Podkarpacia. W dolnośląskim i opolskim może spaść do 45 mm deszczu, w śląskim i małopolskim do 30 mm, w wielkopolskim do 25 mm, w lubuskim i łódzkim do 20 mm. W Sudetach może padać nawet deszcz ze śniegiem.

Czytaj także: https://natemat.pl/569396,wroclaw-znow-zagrozony-moze-szykowac-sie-powtorka-z-1997-roku