Ruszyłam w podróż śladem "Samych Swoich". Jednego miejsca nigdy nie zapomnę

Klaudia Zawistowska
25 września 2024, 10:45 • 1 minuta czytania
Wrzesień i cała jesień to idealny czas na wycieczki po Polsce. I choć może wam się wydawać, że o naszym kraju wiecie już wszystko, to nie macie pojęcia, na ile sposobów może on was jeszcze zaskoczyć. Dwie godziny w pociągu z Warszawy wystarczyły mi, żeby znaleźć się w innym świecie. O wiele piękniejszym niż ten stołeczny.
Skansen w Tokarni urzekł mnie i kilku reżyserów. To tu kręcono m.in. najnowszych "Samych Swoich" Fot. Klaudia Zawistowska/naTemat

Rodzice od dziecka dawali mi możliwość poznawania Polski. Zabierali mnie i siostrę na wycieczki nad morze, ale czasami również w mniej oczywiste regiony. Tak zaczęła się moja przygoda z podróżowaniem. To właśnie oni zarazili mnie też zamiłowaniem do skansenów. Uwierzcie mi, że nie ma cudowniejszego miejsca na poznanie naszej historii, a jedno z najładniejszych tego typu miejsc znajduje się zaledwie 20 km od Kielc w Tokarni.


Skansen w Tokarni łagodzi obyczaje i rozczula autentycznością

Skanseny to żywe muzea, które w wyjątkowy, bo praktyczny sposób uczą naszej historii. O królach i szlachcie słuchamy regularnie na lekcjach historii. Często oglądamy to także w filmach. A co z życiem większości dawnego społeczeństwa? O chłopach, a nawet mniej zamożnych mieszczanach zapominamy, a szkoda. Przecież to właśnie od nich wywodzi się większość z nas.

I właśnie dlatego muzea etnograficzne, jakimi są skanseny, są tak ważne. Jako jedne z niewielu zachowują tę inną część naszej kultury. Na terenie Muzeum Wsi Kieleckiej znajdziecie aż 80 budynków, a każdy z nich jest w innym klimacie. Wejdziecie do dawnej szkoły, gdzie nawet dziś wycieczki mogą organizować sobie zajęcia.

Nie zabrakło też kościoła, w którym odbywają się śluby i chrzciny. Jest sklep, karczma, apteka, czy dom zielarki. Do każdego budynku można wejść i podziwiać wyposażenie z epoki. Całość jest tak bardzo realistyczna, że kiedy na ekspozycji pojawiła się XX-wieczna sławojka, szybko została wykorzystana zgodnie z jej pierwotnym przeznaczeniem… Po tym incydencie kałowym trzeba było ją usunąć.

Miejsce to łagodzi obyczaje. Dzięki długiemu spacerowi od domku do domku polnymi drogami, ale i leśnymi ścieżkami człowiek zaczyna rozumieć artystów z okresu Młodej Polski. To właśnie oni gloryfikowali wiejskie życie. I w takich okolicznościach wcale im się nie dziwię. Spokój i uroczy klimat tego miejsca uspokajają o wiele lepiej niż filiżanka melisy.

"Sami Swoi", "Dewajtis" i "Wołyń". Ich reżyserzy docenili klimat skansenu w Tokarni

Ale nie tylko ja i wielu innych turystów pokochaliśmy klimat podkieleckiego skansenu. Ten został doceniony także przez reżyserów, którzy właśnie tam tworzyli ważne dla nas filmy. Choć historia "Wołynia" do sielankowych na pewno nie należy, to zgodnie ze słowami przewodniczki, właśnie w skansenie pod Kielcami Wojciech Smarzowski nakręcił kilka scen do jednego ze swoich najlepszych filmów.

O wiele przyjemniejsze skojarzenia mogą mieć za to ci, którzy oglądali najnowszych "Samych Swoich". To właśnie Tokarnia została domem dla młodych Kargula i Pawlaka. Bez trudu rozpoznacie miejsca, w których były kręcone niektóre sceny. A nie wiem jak wy, ja podróże śladami filmów zaliczam do jednych z ciekawszych.

Nie da się nie wspomnieć także o głośnej i naprawdę udanej produkcji od poprzedniej TVP, czyli "Dewajtis". Jeśli śledziliście losy bohaterów tego serialu to na pewno kojarzycie dwór w Skomontach.

To właśnie rodzinny dom Marka, który po śmierci Pawła odziedziczyła wdowa Olga, jest jedną z perełek skansenu w Tokarni. Jednak producenci w serialu wykorzystali jedynie jego fasadę. Wnętrze wygląda zupełnie inaczej, choć nadal jest warte zobaczenia. Zwłaszcza że latem udało się dokończyć renowację jego podłogi, a całość pozwala cofnąć się w czasie.

A może by tak zamieszkać w skansenie? To naprawdę możliwe

Podkielecki skansen jest żywy nie tylko za sprawą otwartych chat, krów pasących się na jego terenie, czy wielu gości, ale i dzięki licznym wydarzeniom. W weekendy często pojawiają się tam koła gospodyń wiejskich od których można kupić regionalne wyroby.

Wspomniałam też, że Park Etnograficzny w Tokarni – Muzeum Wsi Kieleckiej to świetna opcja na wycieczkę szkolną. Nauka liczenia na liczydle, czy możliwość zajęcia miejsca w wiekowych ławkach to dla najmłodszych bez wątpienia wspomnienie na wiele lat.

Jednak Tokarnia ma ofertę także dla dorosłych. Noc można spędzić w budynku z 1914 roku. Od razu uspokajam tych, którzy martwią się o dostęp do łazienki, bieżącej wody, czy elektryczności. Pokoje są urządzone współcześnie i posiadają prywatne łazienki. Niemniej poranna kawa z widokiem na sielską wioskę może być wyjątkowo udanym początkiem dnia. I jeszcze lepszym sposobem na wyciszenie się i ucieczkę od zgiełku dużych miast. To miejsce wpisuje się w trend calmcation, który ostatnio zyskuje na popularności.

Jeśli więc pogoda za oknem się poprawi, koniecznie zaplanujcie weekendową wycieczkę w woj. świętokrzyskim. Choć wielu osobom kojarzy się ono wyłącznie z Górami Świętokrzyskimi i Jaskinią Raj, to skrywa wiele innych urokliwych miejsc, które tylko czekają, żeby je odkryć.