nt_logo

Wrzesień idealnym miesiącem na CALMCATION. To trend, który jest nam potrzebny bardziej niż inne

Klaudia Zawistowska

03 września 2024, 06:11 · 3 minuty czytania
Za nami wakacje. Dla wielu z nas były one tylko symulowane, bo ostatecznie tysiące Polaków nigdzie nie wyjechało, a nawet nie wzięło urlopu. Żyjemy w ciągłym biegu, stresie. Jesteśmy przepracowani i przebodźcowani. I właśnie odpowiedzią na to jest calmcation.


Wrzesień idealnym miesiącem na CALMCATION. To trend, który jest nam potrzebny bardziej niż inne

Klaudia Zawistowska
03 września 2024, 06:11 • 1 minuta czytania
Za nami wakacje. Dla wielu z nas były one tylko symulowane, bo ostatecznie tysiące Polaków nigdzie nie wyjechało, a nawet nie wzięło urlopu. Żyjemy w ciągłym biegu, stresie. Jesteśmy przepracowani i przebodźcowani. I właśnie odpowiedzią na to jest calmcation.
Wakacje inne niż wszystkie. Moda na calmcation coraz popularniejsza w Polsce Fot. Klaudia Zawistowska/naTemat

Nawet 66 proc. pracowników nie wykorzystało pełnej puli urlopu w 2023 roku. Tegoroczne statystyki pewnie nie będą się od tego mocno różniły. Inni natomiast urlop wykorzystują, żeby zgodnie z polską tradycją zrobić remont, albo dorobić np. podczas zbiorów owoców i warzyw. Jeżeli dotychczas nie udałeś się na wakacje, masz jeszcze na to szansę. Wrzesień jest bowiem idealnym miesiącem na tzw. calmaction, czyli urlop, który ma być czasem tylko dla ciebie.


Calmcation nowym trendem wśród Polaków. Tak uciekamy przed światem

I choć wielu z nas urlopu nie bierze, to coraz większa grupa woli wykorzystać ten czas na zagraniczne wyjazdy. Biura podróży wysyłają miesięcznie setki tysięcy naszych turystów do Turcji, Tunezji, Grecji, Egiptu. Na własną rękę organizujemy sobie wczasy we Włoszech, na Cyprze, Malcie i w zasadzie w każdym innym zakątku świata.

Tylko jak wygląda wakacyjny urlop? Tłum na lotnisku, walka o leżak przy basenie, ogromne kolejki do atrakcji i bieganie po mieście z językiem na brodzie. Bo przecież mamy tylko dni, a trzeba zobaczyć jak najwięcej atrakcji. A do tego wszystkiego overtourism, który daje się we znaki wszystkim – turystom i lokalsom.

Jednak nasza świadomość na temat podróżowania rośnie. Coraz częściej dostrzegamy, że podczas urlopu wcale nie chcemy bić się o miejsce na plaży czy ostatniego kotleta na all inclusive. Zamiast oglądać tłumy innych turystów, wolimy cieszyć się naturą i otaczającą nas ciszą. Zamiast robić dziesiątki zdjęć i wrzucać je do sieci, nagle chcemy się zatrzymać. Wyłączyć telefon. Zaszyć gdzieś w górach, albo na Podlasiu. Z dala od zgiełku, szumu i pędu dużych miast. Wreszcie być tu i teraz, a nie gonić króliczka, którego nie da się złapać.

Calmcation w Polsce. Zaczęło się od "a gdyby rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady"

Depresja, wypalenie zawodowe i wiele innych chorób cywilizacyjnych dopada nas, ponieważ nie potrafimy odpoczywać we właściwy sposób. A żeby cieszyć się z calmation, wcale nie trzeba wyjeżdżać daleko.

Polska jest idealnym kierunkiem na ten rodzaj wypoczynku. Mamy bardzo bogatą infrastrukturę hotelową, ale coraz popularniejsze są np. glampingi, na których nocuje się w ogromnych namiotach, wyposażonych w wiele udogodnień i łazienki. Łóżka często ustawiane są w nich tak, żeby budząc się, widzieć las lub jezioro.

Inna coraz popularniejsza forma spędzania wolnego czasu to nocowanie w domkach w środku lasu. Z dala od jakichkolwiek sąsiadów (poza zwierzętami) i z ogromnymi oknami, żeby móc leżeć, czytać książki i podziwiać naturę. Czy tylko moim zdaniem tak powinien wyglądać idealny weekend?

Polska jest naprawdę perfekcyjnym miejscem na taki rodzaj urlopu. Można go spędzić np. w agroturystykach w woj. lubelskim, albo gdzieś niedaleko Kielc. Świetnie sprawdzą się także pełne lasów i wzniesień Bieszczady. Nie brakuje tam niewielkich wiosek, które są poza zasięgiem sieci. Fantastycznym miejscem na taki rodzaj urlopu mogą być także pełne zieleni Podlasie, czy Mazury ze swoją strefą ciszy. Wybór jest ogromny, wystarczy się dobrze rozejrzeć.

Czytaj także: https://natemat.pl/566735,polska-skonczy-jak-turcja-przestanmy-narzekac-na-wakacje-w-kraju

Na calmcation za granicę? Moi faworyci to Macedonia i Gruzja

Ale nikt nie powiedział, że urlop pełen spokoju trzeba spędzać w Polsce. Równie dobrze można spakować plecak lub walizkę i ruszyć na zagraniczną przygodę. Miejscem, które bardzo wam polecam, jest Macedonia.

W czerwcu miałam przyjemność odwiedzić Ochrydę, jedną z najpopularniejszych turystycznie miejscowości nad jeziorem Ochrydzkim. Miejsce to zauroczyło mnie swoim spokojem i widokami. Zbiornik jest ogromny, a otaczają go zalesione wzniesienia. Nikt się tam nie śpieszy, wszyscy się uśmiechają. W pogodne dni można popływać, albo pospacerować w okolicy. Jednak tym, co urzekło mnie tam najbardziej, był zapach. Kiedy wiatr wiał od strony jeziora, powietrze pachniało jak ziemia chwilę po burzy. Dla mnie to zapach dzieciństwa, który bardzo lubię.

Jeżeli chcesz jeszcze bardziej odciąć się od otaczającego świata, wybierz urlop w Gruzji. Góry Kaukazu są niesamowite i nadal nieodkryte. Wciąż spotkasz tam ludzi jeżdżących po polanach konno, a na koniec życzliwi gospodarze zaproszą cię na degustację lokalnych trunków pędzonych w ich domach.

I choć Gruzja może wydawać się bardzo odległym i nieosiągalnym kierunkiem, to w praktyce bez problemu zorganizujesz tam urlop na własną rękę. Dzięki połączeniom Wizz Aira do Kutaisi dolecisz bezpośrednio z Katowic, Poznania, Warszawy, a od października również z Wrocławia.

W dobie pędzącego świata ucieczka od cywilizacji, czy zamknięcie się w górskiej chacie, to jeden z lepszych sposobów na odpoczynek, ale i uniknięcie depresji czy wypalenia zawodowego. Musimy nauczyć się dbać o siebie, odpoczywać i działać profilaktycznie. Bo kiedy zaczną się problemy, może być już za późno na uniknięcie poważnych konsekwencji.