"Ty gnido!". Bulwersujący atak ochroniarza na klienta w centrum Złote Tarasy

Antonina Zborowska
25 września 2024, 05:55 • 1 minuta czytania
Sceny, jakie rozegrały się w jednej z galerii handlowych w centrum Warszawy, przypominają najgorsze koszmary. W samym sercu stolicy, gdzie każdy z nas spodziewa się czuć bezpiecznie, doszło do skandalicznego aktu przemocy. Ochroniarz – zaatakował klienta – bo ten zamierzał złożyć na niego skargę.
Atak ochroniarza w Złotych Tarasach. fot. zrzut ekranu/ Komenda Rejonowa Policji Warszawa I

Złote Tarasy. Spór o paragon skończył się atakiem ochroniarza

Zwykłe zakupy w galerii handlowej przy ulicy Złotej w Warszawie zakończyły się dla 45-letniego klienta bardzo nieprzyjemnie. To, co początkowo wydawało się być drobną sprzeczką z ochroniarzem, nieoczekiwanie przerodziło się w brutalny atak. Wszystko zaczęło się od tego, że pracownik ochrony w niegrzeczny sposób poprosił klienta o okazanie paragonu. Mężczyzna uznał zachowanie ochroniarza za nieodpowiednie i postanowił złożyć na niego skargę.


Wrócił do sklepu, gdzie miał oczekiwać na kierownika, aby zgłosić swoje zastrzeżenia. Jednak zamiast spokojnej rozmowy, spotkał się z przemocą, której nikt nie mógł przewidzieć.

Warszawa. Brutalny atak ochroniarza i groźby śmierci

Kiedy 45-latek czekał na przybycie kierownika, z którym mógłby porozmawiać o sytuacji, w tył jego głowy uderzyła radiostacja. Ochroniarz zaatakował mężczyznę. Zamiast wykonywać swoje obowiązki, zaczął używać przedmiotów dostępnych pod ręką jako narzędzi agresji. Baner reklamowy stał się kolejnym elementem tego szokującego zajścia. Całe zdarzenie zarejestrowali świadkowie.

Jakby tego było mało, sprawca – 55-letni obywatel Gruzji – nie poprzestał na przemocy fizycznej. Zwracał się do swojej ofiary wulgarnie, obrażał ją na tle narodowościowym, używając haniebnych słów. "Ty gnido", "Ty śmieciu" – to tylko najłagodniejsze przykłady obelżywych określeń, jakie padły z jego ust. Agresor groził również mężczyźnie pozbawieniem życia, co dodatkowo spotęgowało traumę pokrzywdzonego.

Ochroniarz usłyszał zarzuty

Po chwili na miejsce przybyli policjanci z Wydziału Wywiadowczo – Patrolowego śródmiejskiej komendy. Funkcjonariusze niezwłocznie zatrzymali agresywnego ochroniarza. Poszkodowany klient został przewieziony karetką do szpitala z powodu licznych, choć na szczęście niegroźnych obrażeń głowy.

Ochroniarz trafił do aresztu, gdzie po nocy spędzonej w celi usłyszał zarzuty. Obywatel Gruzji będzie musiał teraz odpowiedzieć przed sądem za swoje czyny. Oprócz naruszenia nietykalności cielesnej i spowodowania obrażeń ciała, które nie wymagały dłuższego niż 7-dniowego leczenia, otrzymał zarzuty dotyczące gróźb oraz znieważenia na tle narodowościowym.