Jesienna ucieczka przed szarugą. Malta nadaje się idealnie

redakcja naTemat.pl
18 października 2024, 15:05 • 1 minuta czytania
3 godziny w samolocie i zamieniasz polską jesienną nudę na niezapomnianą maltańską przygodę. To naprawdę możliwe. Choć cały kraj zajmuje obszar porównywalny do Krakowa, to kilkudniowy short nie wystarczy, żeby doświadczyć wszystkiego. Jest jednak kilka miejsc, których nie można ominąć.
Malta to synonim niezapomnianej przygody o każdej porze roku Fot. MTA

Malta jest cudownym miksem kultur. Na jej charakter wpływ miały Włochy, które są jej najbliższym sąsiadem, a pamiątką po Brytyjczykach jest ruch lewostronny, inne gniazdka, czerwone budki telefoniczne i język angielski, którym posługuje się każdy mieszkaniec wyspy. Kiedy dołożymy do tego 300 słonecznych dni w roku, ok. 20 st. C nawet w listopadzie i nieskończenie długą listę atrakcji, trudno wymarzyć sobie lepsze miejsce na jesienny weekend.

Czytaj także: https://natemat.pl/572455,chcesz-podszkolic-angielski-ale-nie-masz-czasu-pomysl-o-malcie

Malta poza utartym szlakiem. Z ruchliwej Valletty do ostoi spokoju w Trójmieście

Odwiedzając Maltę, wiele osób nie wyobraża sobie nie zwiedzić jej stolicy – Valletty. To tutaj znajdziesz Pałac Wielkiego Mistrza, który w 2024 roku został oddany do użytku po długim remoncie. Jako ciekawostkę warto dodać, że jest to także siedziba prezydenta Malty.

Punkt obowiązkowy to także konkatedra św. Jana i długi spacer labiryntem tamtejszych uliczek. Może cię wtedy rozboleć kark od zadzierania głowy, żeby podziwiać wielobarwne rzeźbione balkony. Kiedy zmęczysz się chodzeniem, koniecznie zajrzyj do Górnych Ogrodów Barrakka, żeby odpocząć, ale i być świadkiem salwy powitalnej. Codziennie o godzinie 12:00 i 16:00 można zobaczyć tam wystrzał z wiernej repliki armaty.

Jeżeli natomiast marzysz o zejściu z dobrze utartego szlaku, wsiądź do tradycyjnej łodzi lub na prom i popłyń w kierunku maltańskiego Trójmiasta. Birgu, Cospicua oraz Senglea to trzy miasta, które zachwycają przede wszystkim portami. Zacumowane są w nich dziesiątki jachtów. 

Jednak to, co najciekawsze, skrywa się w głębi kilkusetletnich uliczek. Zwłaszcza popołudniami dociera tam bardzo niewielu turystów, dzięki czemu będziesz mógł wsłuchać się w wiatr, który prześlizguje się po ścianach z piaskowca. Nikt nie będzie ci przeszkadzał w doświadczaniu tego miejsca, ale i w szybkiej sesji zdjęciowej. Przekonaj się na własne oczy, co zauroczyło wielu filmowych twórców, którzy właśnie tam nagrywali swoje najlepsze filmy.

Od zgiełku dużych miast po odpoczynek na łonie natury

O ile północ Malty jest bardzo zurbanizowana, gwarna i pełna samochodów, o tyle południe jest jej całkowitym przeciwieństwem. Znajdziesz tu nawet namiastkę lasu. Ogrody Buskett nieopodal wioski Dinglis to idealne miejsce na piknik w cieniu drzew. 

A jeżeli szukasz dodatkowej porcji wrażeń, odwiedź to miejsce podczas wycieczki segwayem, czyli charakterystycznym dwukołowcem na akumulator. W tej okolicy zostań aż do zachodu słońca. Nad klifami Dinglis, które są najwyższym punktem Malty, wygląda on zawsze zjawiskowo.

Miejscem wartym zobaczenia w południowo-wschodniej części wyspy z pewnością jest Błękitna Grota. Podczas krótkiego rejsu zobaczysz kilka jaskiń, które woda wyrzeźbiła w skale. Będąc tutaj nie sposób nie odwiedzić także wioski Marsaxlokk, gdzie na wodzie unoszą się dziesiątki kolorowych łódek. Przyjedź tam zwłaszcza w niedzielę rano, kiedy odbywa się tam targ rybny.

Nie musisz na nim niczego kupować. Samo zobaczenie, jak wiele gatunków stworzeń żyje w tutejszych wodach, jest nie lada doświadczeniem. Żywe okazy możesz zobaczyć natomiast w Narodowym Akwarium Malty w miejscowości Qawra na północy wyspy. Tuż obok otwarto niedawno bardzo interesujące muzeum soli. Tę m.in. na sąsiedniej wyspie Gozo wydobywa się tradycyjnymi metodami od średniowiecza.

Relaks całkowity. Na Gozo uciekniesz przed wieloma zmartwieniami

Nieoszlifowanym diamentem w maltańskiej ofercie jest Gozo. To idealne miejsce dla tych, którzy szukają ucieczki od zgiełku wielkich miast. Na weekend uciekają tu nawet Maltańczycy. Nie brakuje tam pól uprawnych, ale i szlaków turystycznych wiodących wzdłuż klifów. To opcja idealna dla tych, którzy chcą aktywnie spędzić urlop. Prosto z trekkingu możesz zsiąść do kajaka i cieszyć się widokiem klifów z innej perspektywy. Po takim dniu do Polski wrócisz z nową porcją energii.

Będąc w stolicy wyspy Victorii, nazywanej także Rabatem, przespaceruj się jej uliczkami. Najlepszy widok na okolicę jest ze szczytu miejscowej cytadeli. Po trekkingu lub spacerze po mieście w jednej z wielu wysoko ocenianych restauracji skosztuj królika. To największe dziko żyjące zwierzę na Malcie. Smakosze powinni sięgnąć także po przygotowywane z najwyższą starannością owoce morza. A jeżeli wolisz zjeść coś na szybko, nie zawiedzie cię ofertą street foodów zlokalizowanych niemalże na każdej ulicy w większych miastach. Koniecznie spróbuj pastizzi!

Malta nie jest raczej kierunkiem dla miłośników all inclusive. To miejsce dla tych, którzy lubią zwiedzać i doświadczać. Ogromnym ułatwieniem w odkrywaniu kolejnych zakamarków wyspy jest świetna komunikacja miejska, dzięki której zapomnisz o samochodzie.

Na Maltę można dostać się z siedmiu polskich lotnisk. Przystępne cenowo loty w połączeniu z rozbudowaną ofertą hoteli, jest to kierunek idealny na każdą kieszeń. Nie szukaj zatem wymówek, tylko ruszaj ku swojej maltańskiej przygodzie. Ta czeka tam na turystów w każdym wieku.