Tragiczny wypadek pod Szczecinkiem. Wszyscy pasażerowie spłonęli w aucie

redakcja naTemat
12 października 2024, 21:57 • 1 minuta czytania
Do tragicznego wypadku doszło na trasie Radacz - Obrąb (woj. zachodniopomorskie). Spłonął tam samochód. Niestety, nie udało się uratować dwóch pasażerów tego auta. Sprawą zajęła się prokuratura.
Tragiczny wypadek na Pomorzu. Dwie osoby spłonęły w aucie. Fot. Policja

Wypadek miał miejsce w piątek 11 października wieczorem na trasie Radacz – Obrąb w gminie Borne Sulinowo pod Szczecinkiem. Samochód uderzył w drzewo i zapłonął.


W aucie pod Szczecinkiem spłonęły dwie osoby

W środku były dwie osoby. Nie udało im się uciec. Obaj mężczyźni spłonęli. – W dniu wczorajszym ok. godz. 18 na drodze pomiędzy miejscowościami Radacz – Obrąb doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Z nieznanych przyczyn samochód marki BMW uderzył w drzewo i zaczął się palić. O tym zdarzeniu powiadomiły nas osoby postronne – powiedziała w sobotę "Faktowi" asp. szt. Anna Matys, rzeczniczka policji w Szczecinku.

Podczas akcji gaśniczej służby odkryły, że w aucie są dwa zwęglone ciała. "Fakt" dowiedział się, że ofiarami są mężczyźni w wieku ok. 30 lat. Sprawę bada prokuratura.

W tym tygodniu pisaliśmy też, że dwie osoby zginęły, a trzy zostały ranne w tragicznym wypadku na drodze krajowej nr 73 w Śladkowie Małym. Sprawcą dramatu był 62-letni kierowca mercedesa, który wyjeżdżając ze stacji benzynowej pod wpływem alkoholu, doprowadził do koszmarnego zderzenia.

Kolejny wypadek miał miejsce w Śladkowie Małym

Ten wypadek miał miejsce 10 października około godziny 20:30. Według informacji przekazanych przez dziennikarzy echodnia.eu policja ustaliła, że kierowca mercedesa, mający 1,4 promila alkoholu w organizmie, wjechał na drogę krajową, nie ustępując pierwszeństwa nadjeżdżającemu oplowi oraz dostawczemu peugeotowi.

Mercedes zderzył się najpierw z oplem, w którym podróżowały cztery osoby. Wszystkie zostały uwięzione w zniszczonym pojeździe. Strażacy musieli użyć sprzętu hydraulicznego, aby wyciągnąć poszkodowanych.

Oplem podróżowały łącznie cztery osoby. Po wypadku wszystkie były uwięzione w aucie. Strażacy użyli sprzętu hydraulicznego, by wykonać dostęp do nich. Trzy osoby zostały wyciągnięte i przekazane pogotowiu. Życia czwartej nie udało się uratować – przekazała dziennikarzom echodnia.eu starsza ogniomistrzyni Beata Gizowska, oficerka prasowa Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.

Przypomnijmy też, że na początku października minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, że projekt ustawy ograniczającej sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych jest już gotowy.

Zakaz miałby objąć sprzedaż mocnych alkoholi, takich jak wódka, w godzinach nocnych – od 22:00 do 6:00 rano. Jak powiedziała w jednym z wywiadów "projekt ten jest odpowiedzią na rosnące obawy związane z dostępnością alkoholu w miejscach, które powinny koncentrować się na sprzedaży paliwa, a nie trunków".

Ministerstwo Zdrowia w swoich pracach legislacyjnych początkowo rozważało wprowadzenie całkowitej prohibicji na stacjach paliw, jednak ostatecznie wycofano się z tego pomysłu. Decyzja ta była podyktowana konsultacjami społecznymi oraz obawami przed negatywnymi skutkami dla małych przedsiębiorców prowadzących stacje paliw. Ostateczna forma zakazu ma być więc kompromisem.

Czytaj także: https://natemat.pl/572881,pijany-wyjechal-ze-stacji-benzynowej-pytamy-pracownikow-o-problem-alkoholu