Złe wieści dla fanów "Wiedźmina". Kolejny kluczowy aktor nie wróci do swojej roli

Karolina Kurek
20 października 2024, 15:20 • 1 minuta czytania
Czwarty sezon serialu "Wiedźmin" przynosi wiele emocji i niespodzianek dla fanów. Po głośnym odejściu Henry'ego Cavilla z roli Geralta i zastąpieniu go przez Liama Hemswortha, widzowie będą musieli pożegnać się również z Kim Bodnią, który grał Vesemira. Powodem tej zmiany jest napięty harmonogram aktora. Kto zastąpi Bodnię w tej roli?
Złe wieści dla fanów "Wiedźmina". Ten aktor nie powtórzy swojej roli Fot. Kadr z serialu "Wiedźmin"

Czwarty sezon serialu "Wiedźmin" wzbudza ogromne emocje wśród fanów produkcji. Henry Cavill zrezygnował z roli Białego Wilka, a jego miejsce zajął Liam Hemsworth. Okazuje się jednak, że to nie koniec zaskoczeń dla fanów "Wiedźmina". Jak donosi portal Redanian Intelligence, na ekranie nie zobaczymy Kim Bodni w roli Vesemira.


Aktor po raz pierwszy pojawił się w 2. sezonie produkcji i szybko zyskał sympatię wielu fanów uniwersum. W sprawie jego odejścia głos zabrał rzecznik Bodni. W rozmowie z Radio Times potwierdził oficjalnie, że Kim nie powróci do roli Vesemira w "Wiedźminie". Powodem jest napięty harmonogram aktora.

– Kim (Bodnia) nie powróci jako Vesemir, ponieważ jego aktualny harmonogram zdjęciowy nie pasował do harmonogramu zdjęć 4. sezonu "Wiedźmina" od Netflikxa –brzmi oficjalny komunikat.

Kim Bodnia obecnie pracuje przy filmie "F1" dla Apple TV+. Zagra tam u boku takich gwiazd jak Brad Pitt, który wcieli się w główną rolę, Javier Bardem ("Potwory"), Damson Idris ("Snowfall") oraz Tobias Menzies ("The Crown"). Były już serialowy mentor Geralta z Rivii w nowej produkcji Apple wcieli się w postać Kaspara.

Na ten moment nie wiadomo jeszcze, kto zostanie obsadzony w roli Vesemira w kolejnym sezonie "Wiedźmina". Po dołączeniu do obsady serialu kilka lat temu, Kim Bodnia udzielił wywiadu redakcji naTemat.pl, w którym opowiadał o swoich odczuciach związanych z projektem. W rozmowie z Zuzanną Tomaszewicz zdradził, jak został Vesemirem.

– Słyszałem o grach, w końcu mam trzech synów. Gdy gry wyszły, powiedzieli mi wprost, że muszą je mieć. I one faktycznie były dobrze zrobione, od razu rzucił mi się w oczy sposób prowadzenia historii. Kiedy dostałem angaż, musiałem przeczytać pierwsze dwie książki sagi. To było jak podróżowanie godzinami przez inny świat, a wszystko w nim przypominało piękny obraz. Do tego mój syn powiedział, że Vesemir jest zajebisty – powiedział.

Dodał również, że intensywne treningi do scen z Geraltem były dla niego nie lada wyzwaniem.

– Dość sporym wyczynem było występowanie w scenach z Henrym (Cavillem), który jest całkowicie oddany temu, co robi. On żyje tą rolą, a przecież to ja powinienem być mistrzem szermierki – mówił.

Nowa książka Sapkowskiego

W lipcu zeszłego roku informowaliśmy, że Andrzej Sapkowski, autor sagi "Wiedźmin", pracuje nad nową książką. W sierpniu tego roku pisarz potwierdził, że zakończył prace nad dziełem.

Sapkowski niedawno ogłosił, że jego najnowsza powieść trafi na półki w grudniu 2024 roku. Fragment książki pojawi się w grudniowym numerze miesięcznika "Nowa Fantastyka", który będzie dostępny w sprzedaży od piątku, 22 listopada. Na razie szczegóły dotyczące fabuły są utrzymywane w tajemnicy.

Na "Sagę o wiedźminie" składa się pięć powieści: "Krew elfów" (1994), "Czas pogardy" (1995), "Chrzest ognia" (1996), "Wieża Jaskółki" (1997) i "Pani Jeziora" (1999). Pierwszymi dziełami z wiedźmińskiego cyklu, które pojawiły się na tynku były dwa zbiory opowiadań: "Miecz przeznaczenia" (1992) oraz "Ostatnie życzenie" (1993).

Czytaj także: https://natemat.pl/564128,final-serialu-wiedzmin-juz-skonczony-oto-co-obiecywala-fanom-showrunnerka