Jadwiga Barańska nie żyje. Legendarna aktorka miała 89 lat
Jadwiga Barańska nie żyje
Wiadomość o śmierci Jadwigi Barańskiej przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych jej mąż, reżyser Jerzy Antczak. "Przed trzema godzinami Jadzia odeszła. Bardzo nam ciężko" – mogliśmy przeczytać w jego wpisie na Facebooku. Aktorka zmarła cztery dni po swoich 89. urodzinach. Od końca lat 70. (z przerwami) mieszkała w Stanach Zjednoczonych.
Aktorka od dłuższego czasu miała problemy zdrowotne. "Jadwiga zamknięta w sobie leży nieruchomo na łóżku całymi godzinami z zamkniętymi oczyma. Któregoś dnia, nieoczekiwanie zapytała mnie: 'Czy decydenci odpowiedzieli na temat scenariusza?' Odpowiedziałem gorzko: 'Nie ma odpowiedzi.' Długo milczała, po czym powiedziała cicho: 'Ano cóż, widocznie już nasz czas minął...'" – napisał filmowiec w sieci.
Przypomnijmy, że Jadwiga Barańska pochodziła z Łodzi, gdzie studiowała aktorstwo w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Po zakończeniu nauki gwiazda występowała na deskach Teatru Klasycznego i Teatru Polskiego. Jeśli chodzi o karierę filmową, zdobyła największe uznanie zwłaszcza dzięki występom w filmach wyreżyserowanych przez jej męża.
W 1975 roku Barańska zagrała Barbarę Niechcic w adaptacji powieści "Noce i dnie" pióra Marii Dąbrowskiej. Spośród pozostałych ról warto wymienić m.in. "Żołnierz królowej Madagaskaru" Jerzego Zarzyckiego, "Hrabina Cosel" Jerzego Antczaka, "Trędowata" Jerzego Hoffmana i "Chopin. Pragnienie miłości". W ostatnim z tytułów wcieliła się w Teklę Justynę Chopin, matką słynnego kompozytora.
Nadmieńmy, że powodem emigracji Barańskiej był m.in. fakt, że Antczakowi zaproponowano posadę na wydziale filmowym Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Wyjazd w pewnym sensie wiązał się z zakończeniem kariery aktorki, która w jednym z wywiadów sama miała przyznać, że kariera sceniczna powinna trwać nie dłużej niż 20 lat.