To będzie przełom. Po 30 latach starań do szkół wchodzi nowy przedmiot
Ministra edukacji Barbara Nowacka już w kwietniu tego roku mówiła o planach wprowadzenia edukacji zdrowotnej do szkół, a teraz potwierdza, że zajęcia te będą obowiązkowe od przyszłego roku szkolnego. Nowy przedmiot będzie realizowany od czwartej klasy szkoły podstawowej aż do trzeciej klasy liceum.
– Chcemy do tematu ochrony zdrowia i profilaktyki podejść szczególnie poważnie – mówiła minister Nowacka.
Nad kształtem nowego przedmiotu pracuje zespół we współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej i Ministerstwem Zdrowia. Zespół ten prowadzi prof. Zbigniew Izdebski, który podkreśla znaczenie tej zmiany dla polskiej edukacji.
– To jest przełom. Tego się nie udawało przewalczyć od trzydziestu lat – powiedział prof. Izdebski.
Przedmiot edukacja zdrowotna zawiera edukację seksualną
"Newsweek" podaje, że program zajęć będzie obejmował także edukację seksualną.
– Nie będzie ingerencji w światopogląd uczniów. Dostarczymy im wiedzy, na podstawie której dokonają własnych wyborów. To będzie dostosowana do wieku ucznia edukacja w zakresie praw człowieka, równości płci, relacji, reprodukcji. Z informacją o ryzykach związanych z życiem seksualnym – wyjaśnia prof. Izdebski.
Celem zajęć będzie również przygotowanie uczniów do świadomego podejmowania decyzji dotyczących życia seksualnego oraz rozwijanie odporności na presję otoczenia w kwestii inicjacji seksualnej. Program poruszy także pozytywne aspekty seksualności oraz zasady stosowania antykoncepcji i zrozumienie zagadnień związanych z różnorodnością orientacji seksualnych.
W ramach zajęć edukacji zdrowotnej uczniowie będą uczyć się również o zdrowiu psychicznym, zdrowym odżywianiu i profilaktyce chorób. Minister Nowacka podkreśla znaczenie tej wiedzy dla społeczeństwa, zaznaczając, że młodzież dzięki niej będzie bardziej świadomie wchodzić w dorosłość.
– Jeżeli nie zacznie się tej edukacji już w szkole, to będziemy oglądali społeczeństwa coraz bardziej nieświadome jak zapobiegać chorobom, jak przeciwdziałać skutkom braku ruchu, jak reagować w sytuacjach kryzysowych – tłumaczy minister Nowacka.
Oczekiwana zmiana w edukacji
Nowy przedmiot edukacja zdrowotna zastąpi dotychczasowe wychowanie do życia w rodzinie. Nauczyciele będą mogli liczyć na wsparcie w postaci szkoleń i kursów, aby skutecznie prowadzić zajęcia.
Jak informowała redakcja naTemat.pl lekarze od lat postulowali wprowadzenie edukacji zdrowotnej już na poziomie szkoły podstawowej. Samorząd zawodowy lekarzy i stomatologów uznaje to za priorytet, a rekomendacje dotyczące treści zajęć trafiły już do Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Edukacji Narodowej. Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie opracowała listę tematów i zagadnień medycznych, które powinny znaleźć się w programie.
– W ocenie samorządu lekarskiego decyzja Minister Barbary Nowackiej jest przełomowym momentem w edukacji polskiego społeczeństwa. Od dawna podkreślamy konieczność profilaktyki, uczenia zdrowych nawyków i dbania o zdrowie, zwłaszcza wśród najmłodszych. Wierzymy, że obecne pokolenie dzieci może być w tym przypadku czynnikiem wywołującym pozytywne zmiany dla całych rodzin. Dlatego bardzo zależy nam, aby ten przedmiot przyniósł korzyści całemu społeczeństwu – komentował dr n. med. Artur Drobniak, Prezes ORL w Warszawie.
Ale nie wszyscy patrzą na to w ten sposób. Poseł PiS Kazimierz Smoliński grzmi na X o "seksualizacji dzieci" i "deprawacji", a Ordo luris już wcześniej próbowała zatrzymać prace Ministerstwa Edukacji Narodowej petycją. Skrajnej prawicy nie podoba się, że obok wiedzy o zdrowym odżywianiu czy sposobach dbania o psychikę, uczniowie otrzymają fakty o ludzkiej seksualności.
Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/565139,w-szkolach-rusza-lekcje-o-zdrowiu-ale-czego-naucza